Dyrekcja UCK nie kryje - na normalne funkcjonowanie szpitala ma szansę dopiero od nowego roku. Po części wynika to z przekroczenia szeregu kontraktów, po części - ma związek z planowaną przeprowadzką klinik zabiegowych do nowego budynku - Centrum Medycyny Inwazyjnej.
Wielu chorych o zmianie terminu hospitalizacji zawiadomił szpital, część pacjentów nie kryła jednak rozgoryczenia.
Pomorze straciło 300 mln zł na zdrowie
- Miałem mieć zabieg usunięcia polipów w Klinice Gastroenterologii i Hepatologii, ale go odwołano - skarży się starszy mężczyzna. Właśnie dowiedział się, że przesunięto go na przełom stycznia i lutego przyszłego roku, gdy klinika będzie już normalnie funkcjonować w nowym miejscu. Od lekarzy usłyszał, że ta zwłoka w wykonaniu zabiegu na pewno nie spowoduje uszczerbku na jego zdrowiu.
- Nie wszystkie planowe zabiegi zostały wstrzymane - zastrzega Tadeusz Jędrzejczyk, zastępca dyrektora UCK ds. medycznych. Dla przykładu Klinika Chorób Oczu nie "wyrobiła" jeszcze całego kontraktu, więc zabiegi odbywają się w niej tak jak zaplanowano. Te, które mają kontrakty przekroczone, przyjmują tylko pacjentów "ostrych" i szykują się do przeprowadzki.
Natomiast ogromne przekroczenia kontraktów, sięgające nawet 50 proc., mają wszystkie kliniki internistyczne, co - zdaniem Tadeusza Jędrzejczyka - jest konsekwencją likwidacji w sumie 70 łóżek internistyczno-kardiologicznych w Szpitalu Studenckim oraz Pomorskim Centrum Traumatologii. Pacjenci szturmują UCK, a szpitala nie stać na dalsze kredytowanie ich leczenia.
- Pomorski NFZ jest nam winien w sumie 75 mln zł - wylicza Ewa Książek-Bator, dyrektor UCK. - 40 mln zł należy się nam za nadwykonania, w tym procedury nielimitowane jak porody czy dializy, oraz 35 mln zł za leczenie ponadlimitowych pacjentów w tym roku.
Pomorze: Chorzy z zawałem dostają pomoc za późno
Tymczasem w ostatni piątek okazało się, że pomorski NFZ odrzucił przedsądowe wezwanie do zapłaty za nielimitowane świadczenia nieobjęte umową z ubiegłego roku, a to oznacza, że nie obędzie się bez sądowego procesu. Kiedy szpital odzyska wydane przez siebie pieniądze - nie wiadomo.
- Jeżeli fundusz nie pokrywa kosztu świadczeń nielimitowanych, a więc gwarantowanych pacjentom przez państwo, to jego dyrekcja powinna powiadomić mieszkańców, że w tym województwie nie ma już możliwości leczenia - denerwuje się Ewa Książek-Bator.
Na dodatek od 1 kwietnia funkcjonuje w UCK Centrum Urazowe. Przyjmuje pacjentów z urazami wielonarządowymi, NFZ ma za ich leczenie płacić według wyższych stawek. - Nie dostaliśmy na to dodatkowych pieniędzy, a kilkunastu specjalistów musi być non stop w pełnej gotowości - twierdzi Jędrzejczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?