Wrócił do pracy, ale po chwili został... zawieszony. Przez najbliższe pół roku Tadeusz Huciński, były rektor gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu będzie pobierał połowę uposażenia, nie będzie też prowadził zajęć dydaktycznych. To efekt kilkuminutowego spotkania z Waldemarem Moską, obecnie zarządzającym uczelnią.
Huciński pojawił się w poniedziałek na AWFiS-ie po korzystnym dla niego wyroku Sądu Okręgowego. Sędzia oddalił w piątek apelację akademii. Tym samym orzeczenie sądu I instancji stało się prawomocne i ostateczne - Huciński miał wrócić do pracy, a uczelnia została zobowiązana do wypłaty zaległego wynagrodzenia.
- Nie pozwolono nawet wejść mojemu pełnomocnikowi, prokuratorowi Januszowi Kaczmarkowi. Byłem pełen dobrej woli, by po rozstrzygnięciach sądowych zakończyć wewnątrzuczelniane waśnie. Niestety, spotkałem się z kolejnym przejawem arogancji i z kolejną szykaną - komentował Tadeusz Huciński tuż po wyjściu z rektoratu.
- Na spotkanie zapraszałem wyłącznie doktora Hucińskiego - podkreśla Waldemar Moska, zaznaczając, że celem spotkania było tylko wręczenie pisma informującego o zawieszeniu w czynnościach służbowych. Rektor podkreślił, że decyzja o zawieszeniu związana jest z toczącym się przeciwko Hucińskiemu postępowaniu dyscyplinarnemu.
- To dziwna sytuacja, gdyż z pisma wynika, że zarzuty są "bardzo poważne", ale nie zostały one nawet określone - mówi Janusz Kaczmarek, b. minister i prokurator generalny, będący pełnomocnikiem Tadeusza Hucińskiego.
Sam Huciński podkreśla, że nie wie o co jest obwiniany, ani kiedy rozpoczęło się postępowanie przeciwko niemu.
Czytaj także: Gdańsk: Huciński ma dalej wykładać w AWFiS
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?