Prace na budowie Trasy Słowackiego w Gdańsku zostaną wznowione. Spółka Hydrobudowa Polska, która jest w stanie upadłości, podpisała porozumienie, w ramach którego hiszpańska firma OHL stanie się głównym wykonawcą dalszych prac.
Dotychczasowy lider konsorcjum, spółka Hydrobudowa Polska, która jest w stanie upadłości, nie zapłaciła części należności podwykonawcom tzw. wrzeszczańskiego odcinka Trasy Słowackiego, a roboty drogowe zostały wstrzymane. Podpisanie porozumienia z firmą OHL, która jest w konsorcjum budowlanym z Hydrobudową Polska, było jedyną szansą na to, by realizacja Nowej Słowackiego nie została definitywnie wstrzymana. Co więcej, negocjacje musiały zakończyć się w pierwszej połowie lipca, bo w przeciwnym wypadku konieczne byłoby ponowne rozpisanie przetargu na inwestycję.
- To spowodowałoby dodatkowe opóźnienia, dlatego pozostaje nam się cieszyć, że obie firmy się dogadały - podkreśla Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzecznik Gdańskich Inwestycji Komunalnych. - Porozumienie nie oznacza, że prace będą wznowione już w poniedziałek. Nowy lider musi najpierw porozumieć się z podwykonawcami i przejąć plac budowy, a to może potrwać co najmniej tydzień.
Szczegóły podpisanego w piątek porozumienia na razie nie są znane. Wiadomo jedynie, że ma ono postać aneksu do umowy konsorcjum zawartej wcześniej. Zyskało także akceptację mniejszych spółek wchodzących w skład konsorcjum. Nie jest to jednak równoznaczne z tym, że podwykonawcy, którzy dwa tygodnie temu protestowali na placu budowy, przy Galerii Bałtyckiej we Wrzeszczu, otrzymają należności.
- Euro 2012 - jakim kosztem? Żądamy zapłaty za Trasę Słowackiego - apelowali na II odcinku inwestycji. - Montowaliśmy elementy akustyczne, ale wstrzymaliśmy prace pod koniec maja - mówił Tadeusz Bielicki, współwłaściciel firmy Instal Ekran. -Ludziom trzeba zapłacić pensje, musieliśmy wyłożyć pieniądze na materiały, a teraz jeszcze wystawić faktury i zapłacić VAT. Pieniędzy nie dostaliśmy.
Wykonawcy twierdzili też, że w zapłacenie im pensji powinny zaangażować się władze Gdańska. Urzędnicy tłumaczyli, że już raz zapłacili za wykonaną pracę.
- Od momentu, w którym pojawiły się informacje o zaległościach w płatnościach konsorcjum wobec podwykonawców, miasto Gdańsk dokonywało bezpośrednich płatności na zasadzie "dyspozycji płatności", a następnie zawierało umowy przekazu, tak aby możliwe były wypłaty bezpośrednie na rzecz podwykonawców. Niestety, nie uzyskaliśmy zgody Hydrobudowy Polska SA i banku na dalsze bezpośrednie płatności, a po ogłoszeniu upadłości stało się to niemożliwe - tłumaczyła Magdalena Skorupka-Kaczmarek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?