- Wyniki mają dać odpowiedź, czy zabezpieczenie wiaduktu tymczasową podporą jest niezbędne, czy też będzie można ją zdemontować i przywrócić ruch na obu pasach jezdni w kierunku Łodzi - informuje Piotr Michalski, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku.
Czytaj więcej o wypadku na obwodnicy
Jak na razie GDDKiA nie chce przesądzać, co stanie się z obiektem. Pewne jest jedynie to, że uszkodzone przęsło będzie musiało być rozebrane.
Od piątku, gdy GDDKiA złożyło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, sprawą wiaduktu pomiędzy Jankowem a Borkowem zajmuje się prokuratura. Do tej pory wszystko wskazuje, że to wina kierowcy, bo ładunek przekraczał dopuszczalną wysokość 4 metrów.
- Powyżej tej granicy trzeba zwracać się po specjalne zezwolenie do GDDKiA - dodaje Piotr Michalski. Generalna dyrekcja zapowiada, że zwróci się do swojego ubezpieczyciela, by ten dochodził odszkodowania od sprawcy zdarzenia bądź przewoźnika, do którego należała ciężarówka.
Tir jest własnością jednej z tczewskich firm, zajmujących się projektowaniem i wykonawstwem m.in. robót budowlanych. Chcieliśmy poprosić o opinię w tej sprawie kierownictwo zakładu, ale jak usłyszeliśmy nie będzie ono komentować zdarzenia do czasu poznania wyników ekspertyzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?