Jako powód ich likwidacji miasto podaje zmniejszającą się liczbę dzieci w wieku szkolnym oraz prognozy, że będzie ona cały czas spadać.
- Odzyskane w ten sposób środki będziemy inwestować w rozwój jakości edukacji i infrastruktury. Będziemy inwestować w remonty tam, gdzie szkoły mają szansę rozwoju - zapowiedziała podczas czwartkowej sesji Ewa Kamińska, wiceprezydent miasta. I, jak dodała, takim miejscem będzie Gdańsk Południe.
Tak jak zapowiedziano podczas wtorkowego posiedzenia Komisji Edukacji, z porządku obrad zdjęta została uchwała o likwidacji SP nr 29.
- To jedyna szkoła, która spełnia warunki, by przekazać ją podmiotowi prywatnemu. Projekt uchwały w tej sprawie będzie gotowy w styczniu - wyjaśniła Ewa Kamińska. Od dyrektorki szkoły dowiedzieliśmy się, że placówka ma być prowadzona przez Fundację Familijny Poznań.
RELACJA Z SESJI RADY MIASTA
Choć od kilku tygodni niemal oczywiste było, jak potoczą się losy SP nr 27 (bo zarówno PiS, jak i radni z PO, którzy mają większość w radzie, zapowiedzieli, że będą głosować za jej ocaleniem), temat ten wywołał spore zamieszanie na sesji.
Radni z opozycji zarzucali bowiem swoim kolegom z PO nagłą i niezrozumiałą zmianę decyzji w sprawie losów tej szkoły. Wszystko zaczęło się w sumie od słów radnego Szymona Mosia, który podziękował rodzicom za ogromne zaangażowanie włożone w obronę szkoły.
- Jeżeli mobilizacja rodziców z SP nr 27 mogła spowodować zmianę decyzji, to dlaczego tej zmiany nie spowodowała mobilizacja rodziców z innych szkół? - pytała z kolei Jolanta Banach. Moś wyjaśnił, że miał na myśli energię, dzięki której rodzice ci byli w stanie dotrzeć do nich, ale - jak podkreślił - z argumentami.
Głos w tej sprawie zabrał też m.in. radny Piotr Gierszewski (PiS), który przekonywał, że przesłanki te spełniali też uczniowie z Zespołu Szkół Budowlano-Architektonicznych.
- Szkoda, że tak ważne decyzje jak restrukturyzacja szkół zapadają podczas spotkań klubów partyjnych, a nie podczas merytorycznych dyskusji - mówił.
Gdańsk: Radni PO nie chcą likwidacji szkoły podstawowej nr 27
Nic więc dziwnego, że choć SP nr 27 nie zostanie zlikwidowana, rodzice, którzy od kilku miesięcy wytrwale stali w obronie szkoły, byli rozgoryczeni.
- Jest nam przykro, ponieważ poczuliśmy dzisiaj, że opozycja nie ocenia naszej skuteczności przez pryzmat przedstawianych przez nas argumentów, tylko zarzuca nam, jakbyśmy zmianę decyzji radnych PO po prostu wyprosili. A to przecież nieprawda - mówiła Martyna Kulińska, matka uczniów z SP nr 27.
Najbardziej rozczarowani przebiegiem głosowania byli jednak przedstawiciele Zespołu Szkół Budowlano-Architektonicznych, którzy do końca mieli nadzieję, że radni zmienią zdanie. Choć jeszcze kilka dni temu uczniowie tej szkoły zapowiadali tłumne przybycie na sesję, w czwartek pojawiło się zaledwie kilka osób. Jak się okazało, taka była decyzja ich rodziców, którzy uznali, że wynik głosowania i tak jest już przesądzony.
Nastroje w szkole były więc nie najlepsze.
- Spodziewaliśmy się takiego wyniku - przyznaje Zofia Sypniewska-Figel, dyrektorka ZSBA. - Nie mieliśmy w końcu żadnego lobbysty, a klub PO wprowadził dyscyplinę partyjną - wyjaśnia. Zapewnia jednak, że jest jeszcze nadzieja. - Rodzice zanieśli do prokuratury zgłoszenie o popełnieniu przestępstwa niegospodarności i korupcji - wyjaśnia. Kolejną deską ratunku ma być jeszcze zaskarżenie uchwały.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?