Najbardziej bezczelni przestępcy potrafią wtargnąć do domu w biały dzień i to przez otwarte drzwi frontowe. Zanim domownicy zorientują się o obecności intruza, ten często czmycha już z torebką lub kurtką wiszącą przy drzwiach.
- Niestety, doświadczenie pokazuje, że to jedne z najczęstszych miejsc, gdzie znajdują się kluczyki do auta - przyznają policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej.
Choć początkowo niewielka skala kradzieży może uśpić czujność domowników - ot, mały złodziejaszek połakomił się na cudzą garderobę - to prawdziwe intencje sprawcy wychodzą na jaw po kilku dniach, gdy z podjazdu znika nasze ukochane bmw, mercedes, audi czy volkswagen.
Prawdziwą furorę w półświatku robi jednak jeszcze bardziej perfidna odmiana tego sposobu - kradzież na tzw. śpiocha. Złodzieje pod osłoną nocy wdzierają się do mieszkań i domów i wykorzystując sen domowników, kradną kluczyki i dokumenty aut.
- Często wykorzystują do tego otwarte drzwi balkonowe czy piwniczne, uchylone okna itp. Niestety, niezbyt często dbamy o to, by odpowiednio zabezpieczyć nasze domy - przyznaje jeden z funkcjonariuszy operacyjnych. - Kradzieże "na śpiocha" to najbardziej bezczelne, ryzykowne, ale i najbardziej opłacalne ze wszystkich włamów - przyznaje inny z policjantów.
Efekty działalności przestępczej "śpiochów" może przekraczać potoczne wyobrażenia. Tylko we wrześniu policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku rozbili dwie niezależne szajki złodziei.
Pod koniec ubiegłego miesiąca funkcjonariusze gdańskiej "samochodówki", przy wsparciu oddziału AT, zatrzymali dwóch mężczyzn zamieszanych w kradzież luksusowych aut.
Z zebranych w śledztwie materiałów wynika, że przestępcy włamywali się do domów jednorodzinnych i wykorzystując sen domowników, kradli luksusowe auta. Policjanci otrzymali również sygnały, że podejrzani wobec swoich ofiar stosowali przemoc. Teraz weryfikują każdy trop. Nie wykluczają, że w śledztwie dojdzie do kolejnych zatrzymań.
Smaczku sprawie dodaje niesamowite odkrycie policjantów przeszukujących garaż wykorzystywany przez podejrzanych. Otóż ukryto w nim klapę prowadzącą do podziemnego tunelu. Na jego końcu, w obszernym pomieszczeniu znajdowało się około pół tysiąca sadzonek konopi indyjskiej.
Mało tego, jeden z zatrzymanych mężczyzn schował się przed policjantami w kryjówce przygotowanej pod... sufitem jednego z mieszkań. Policjantów nie zmylił i razem ze swoim kolegą stanął przed sądem, który zdecydował o ich tymczasowym aresztowaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?