Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Rodziny pacjentów i pielęgniarki skarżą się na szpital psychiatryczny

Ewelina Oleksy
Archiwum
Lawina skarg na Wojewódzki Szpital Psychiatryczny na gdańskim Srebrzysku posypała się po ujawnieniu historii 84-latka ciężko pobitego przez innego pacjenta na jednym z oddziałów.

Od tamtej pory zażalenia na działanie placówki składają nie tylko rodziny pacjentów, ale i personel szpitala. Ci pierwsi żalą się na warunki panujące na oddziałach, ci drudzy na warunki pracy.

- Mało osób wie, w jakich warunkach pracujemy na co dzień - mówi jedna z pielęgniarek. - Pobicia są na porządku dziennym, często to my się stajemy ich ofiarami. Pobite pielęgniarki nie mają gdzie się zwracać o pomoc - wskazuje kobieta. - To ciężki kawałek chleba i niebezpieczna praca. Boimy się, że któraś z nas zostanie tak pobita jak ten pacjent - dodaje i twierdzi też, że w salach, w których leżą pacjenci, jest zimno, a personel nie nadąża z tym, by każdemu potrzebującemu zapewnić odpowiednią opiekę. - Jest nas za mało, by zająć się wszystkimi pacjentami, którzy często przyjmowani są w ciężkich stanach. Na oddziale pracuje nas tylko kilka. Apelujemy, by w końcu przerwać tę zmowę milczenia - podkreśla pielęgniarka.

Gdańsk: Pobito pacjenta na Srebrzysku. Będą zarzuty?

Leszek Trojanowski, dyrektor szpitala, przyznaje, że ataki agresji ze strony pacjentów, zarówno wobec personelu, jak i innych chorych, to niemal codzienność. Ale, jak zapewnia, żadna z tych spraw nie jest zamiatana pod dywan.

- Jakże nie mają się gdzie zwracać po pomoc?! - dziwi się dyrektor Trojanowski na wieść o zarzutach pielęgniarek. - Każdy incydent agresji w szpitalu jest rejestrowany, oczywiście jeśli pracownik go zgłosi, i zajmuje się tym nasz inspektor BHP - mówi Trojanowski.

Nie uważa też, by zatrudniał za mało pielęgniarek. - Jeśli się zdarza agresja, to nawet gdybym przy każdym pacjencie postawił pielęgniarkę, to i tak może się okazać, że jest ich za mało. Personel zatrudniamy zgodnie ze standardami NFZ. Nie określa on, jaka powinna być liczba pielęgniarek, ale tak dużo jak jest ich teraz, to na Srebrzysku jeszcze nie było - tłumaczy.

Potwierdza jedynie, że w salach, w których leżą pacjenci, jest zimno. Ale to ma się niebawem zmienić. - W poniedziałek ruszyła wymiana okien w szpitalu, docieplamy też ściany - informuje Trojanowski.

Odwołano dyrektora szpitala psychiatrycznego w Starogardzie Gdańskim

Tymczasem prokuratura postawiła już zarzuty pacjentowi, który zmasakrował w szpitalu 84-latka. Do zdarzenia doszło w połowie czerwca. - Zarzuty z artykułu 157 KK zostały przedstawione. Jesteśmy na etapie oczekiwania na opinię sądowo-psychiatryczną - potwierdza Marzanna Majstrowicz, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk Wrzeszcz.

Odpowiedzialność za to, co się stało, ponieść może nie tylko agresor, ale i pracownicy szpitala, na których dyżurze do incydentu doszło. Cały czas toczy się bowiem drugie postępowanie dotyczące tego samego incydentu - w sprawie narażenia pacjenta przez szpital. Prokuratura nie zadecydowała jednak jeszcze o postawieniu zarzutów personelowi szpitala. - Ustalamy okoliczności, wzywamy i przesłuchujemy pracowników szpitala - mówi Majstrowicz.

To postępowanie ma potrwać jeszcze co najmniej miesiąc.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki