Zwolennicy mówią, że jedno drugiemu nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie - przekop i swobodna żegluga mogą wpłynąć pozytywnie na rozwój całego regionu. Przeciwnicy uważają, że w tej sytuacji kopanie przekopu byłoby przysłowiowym wyrzucaniem pieniędzy w... kanał.
Tak czy inaczej to dobry moment, aby podyskutować o tej sprawie. Dlatego redakcja "Polski Dziennika Bałtyckiego", w ramach Międzynarodowych Targów Morskich Baltexpo, zaprasza na debatę z cyklu "Nie odwracajmy się od morza", pt. "Czy potrzebujemy przekopu przez Mierzeję Wiślaną?". Odbędzie się ona dziś, w hali Olivia w Gdańsku.
Kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną jest jedną z tych inwestycji, które budzą sprzeczne emocje na długo jeszcze przed jej powstaniem. Sam projekt nie jest nowy. Pierwsze plany powstały już w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Kilka lat temu przekop stał się sztandarowym projektem rządu Prawa i Sprawiedliwości. W czasach zaostrzenia polityki polsko-rosyjskiej miał otworzyć tę część kraju na morze. Potem temat nieco przysechł. Aż do teraz. O przekopie znowu się zrobiło głośno w tym roku.
Najpierw, kiedy zastanawiano się nad jego zasadnością w kryzysie, który ogarnął świat. Teraz mówi się o nim po podpisaniu umowy między Polską a Federacją Rosyjską w sprawie swobodnej żeglugi również po rosyjskiej części Zalewu Wiślanego. Decyzja o swobodzie żeglugi zapadła praktycznie już w lipcu br. Czekano tylko na odpowiedni moment. Stały się nim tegoroczne obchody II wojny światowej i związana z tym wizyta premiera Władimira Putina.
Na trzyletnim zakazie straciły porty Zatoki Gdańskiej i Elbląg, największy port Zalewu Wiślanego, a także obwód kaliningradzki. Odblokowanie żeglugi na całym akwenie ma sprawić, że porty, przystanie i przejścia zostaną na nowo wykorzystane zarówno turystycznie, jak i gospodarczo.
- Wracamy na rynek - mówi z zadowoleniem Juliusz Kołtoński, szef portu morskiego w Elblągu. - Na razie podpisaliśmy umowę z polsko-rosyjską firmą na transport węgla. W przygotowaniu są też inne, między innymi z firmą zajmującą się transportem zboża. Startujemy praktycznie od początku, ale myślę, że nam się uda.
Czy w tej sytuacji warto zrezygnować z przekopu Mierzei Wiślanej? A może trzeba, oprócz Cieśniny Pilawskiej, mieć własny wariant przeprawy? Przydałby się, gdyby Rosja zmieniła zdanie i znów zamknęła zalew. A tego nigdy nie możemy wykluczyć.
Na targach
Czy potrzebujemy przekopu przez Mierzeję Wiślaną? Przyjdź na debatę i zabierz głos. Odbędzie się ona 3 września (targi Baltexpo), w gmachu przy ul. Bażyńskiego 1, sala B, w godz. od 11.30 do 13.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?