Mieczysław Kotłowski, szef Zarządu Dróg i Zieleni, odpowiedzialnego za utrzymanie porządku w mieście, do tematu podchodzi ostrożnie. Ale nie wyklucza, że będzie to najlepsze rozwiązanie denerwującej kierowców sytuacji. Ci żalą się bowiem, że z powodu śniegu w centrum miasta nie mają gdzie zostawiać aut.
- Płacenie za abonament to teraz wyrzucone pieniądze! Co mi z niego, jak we wtorek na Głównym Mieście przez zaspy nie było gdzie stanąć? - skarży się Marek Kaleta. Zdaniem prezydenta miasta, taka sytuacja to nic innego jak niewywiązywanie się przez usługodawcę z umowy.
- Wydaje mi się, że od tych, którzy sprzedają winiety na parkowanie, nawet jeśli jest to miasto, kierowcy powinni zażądać zwrotu pieniędzy - stwierdził Adamowicz. - Jeżeli usługodawca, który jest organizatorem płatnego parkowania, nie posprzątał tego miejsca, to znaczy, że nie spełnił warunków umowy cywilnoprawnej, która jest zawierana przy wykupie abonamentów - tłumaczył prezydent.
Nieco inaczej myślą urzędnicy ZDiZ.
- Nie widzę podstawy, na mocy której mieszkańcy mieliby się do nas zgłaszać po zwrot pieniędzy - mówi Mieczysław Kotłowski. - Abonament ma to do siebie, że nie jest przypisany do żadnego konkretnego miejsca, tylko do strefy. Gdy ktoś go ma, musi się liczyć z tym, że tego miejsca po prostu nie znajdzie, bo część będzie zajęta, a część np. zaśnieżona - uważa Kotłowski.
ZDiZ tłumaczy, że w Gdańsku sytuacja nie jest już tak beznadziejna jak we wtorek, gdy przez cały dzień intensywnie padało.
- Na główne ciągi, przy których są płatne miejsca parkingowe, bez problemu można wjechać i wyjechać, nawierzchnia jest czarna, nie ma żadnego problemu, żeby z nich korzystać - twierdzi Kotłowski. - Zawieszenie opłat jest jednak możliwe, gdy znów pojawią się problemy z odśnieżaniem - zaznacza. Urzędnicy zapewniają, że będą w tej sprawie dyskutować. Dopiero po zakończeniu rozmów podejmą decyzję. Straż Miejska obiecuje natomiast, że dla kierowców będzie łaskawsza.
- Abonament obowiązuje i latem i zimą, nie ma taryfy ulgowej. Jeśli jednak znak drogowy czy koperta będą zaśnieżone, przymkniemy oko i mandatu raczej nie wystawimy - mówi Bartłomiej Kłodnicki, rzecznik strażników. Za miesięczny abonament parkingowy w Gdańsku w zależności od strefy płaci się od 160 do 320 zł. Za dobowy - 14 zł.
Sopot i Gdynia nie zamierzają zawieszać opłat w strefach z powodu zimy.
W Sopocie przez ostatnich kilka dni strażnicy ZDiZ pobierający opłaty nie wystawiali kierowcom mandatów. - Zamiast karać kierowców, odśnieżali parkingi. Nie wycofujemy się z płatnych stref, tylko wszystkie siły i środki kierujemy na to, żeby te miejsca jak najlepiej dostosować do potrzeb osób z nich korzystających - wskazuje Anna Dyksińska z sopockiego magistratu. W Gdyni zimowy plan działania jest podobny.
Czasowego zniesienia opłat nikt nie planuje. - Abonamenty są wykupowane na dłuższy czas i trudno by je było wyłączać tylko na pewien okres - mówi Maciej Karmoliński, wicedyrektor ZDiZ w Gdyni.
- Zawieszenie opłat w strefach w rezultacie doprowadziłoby do tego, że w ogóle nie byłoby gdzie parkować - uważa. Miasto tłumaczy, że stara się parkingi odśnieżać na bieżąco, by kierowcy nie mieli do nich zastrzeżeń. - Namawiamy też do zostawiania aut w garażu i korzystania z komunikacji miejskiej - zaznacza Karmoliński.
- Płacimy za parkingi, których nie ma - oburzają się kierowcy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?