Gdańsk. Przepełnione pociągi PKM. Pasażerowie nie mieszczą się do składów. Czytelnicy proszą o interwencję. Co na to wojewódzki samorząd?

- Na trasie Gdańsk Wrzeszcz - Jasień PKM i dalej, notorycznie są krytyczne tłumy w szczycie - skarży się w wiadomości do naszej redakcji czytelniczka.

Jak wskazuje, sytuacja w której do pociągu nie da się wejść, zdarza się już po raz kolejny. We wtorek 13 grudnia 2022 r. na peronie w gdańskim Wrzeszczu pozostać miało nawet kilkudziesięciu pasażerów tylko dlatego, że zwyczajnie nie zmieścili się oni do pociągu. Podobna sytuacja miała mieć miejsce na kolejnym przystanku PKM - Gdańsk Strzyża. Tam do pociągu nie wsiadł już nikt.

Mieszkańcy, korzystający na co dzień z pociągów PKM, których jedynym przewoźnikiem od 11 grudnia jest Polregio, wskazują, że składy są zdecydowanie za krótkie.

- W godzinach szczytu PKM-ką lepiej po prostu nie jeździć. Człowiek stoi na człowieku i tak każdego dnia - mówi mieszkaniec pow. kartuskiego, dojeżdżający do pracy w Trójmieście.

Według sygnałów, które napływają do naszej redakcji, w ostatnim czasie tłumy w pociągach mają być jeszcze większe, a sytuacje, w których ktoś musi czekać na kolejny pociąg, zdarzają się praktycznie codziennie.

- Sytuacja zdarza się notorycznie, to nie jest jednostkowe zdarzenie. Chciałabym poznać jakie są plany na przyszłość, aby sytuacja się nie powtórzyła - podsumowuje w swojej wiadomości pani Teresa, pasażerka PKM-ki.

Czy organizujący przewozy Pomorskiej Kolei Metropolitalnej Samorząd Województwa Pomorskiego zamierza zwiększyć w najbliższym czasie ilość składów poruszających się po trasie kolei? Z czego może wynikać aktualne przeciążenie i czy wpływ na to mógł mieć zmieniany niedawno rozkład jazdy, a także fakt, że jedynym przewoźnikiem na trasie zostało Polregio? Te i inne pytania skierowaliśmy do rzecznika urzędu marszałkowskiego.

- Zwiększenie zestawienia składów pociągów kursujących na sieci PKM nastąpiło w dniu 13 grudnia br., czyli od wtorku. Odnotowane przez nas przypadki problemów pasażerów z wejściem do pociągów kursujących na PKM miały miejsce w poniedziałek 12 grudnia br. i były spowodowane problemami taborowymi operatora Polregio S.A. - tłumaczy Michał Piotrowski.

Jak wskazał, od 11 grudnia 2022 r., czyli od wejścia w życie nowego rozkładu jazdy pociągów, obsługę wszystkich połączeń na sieci PKM przejęła spółka Polregio.

- W związku z tym z 10/11 grudnia nastąpiło przekazanie przez PKP SKM do Polregio taboru kolejowego, którego właścicielem jest Województwo Pomorskie, a który wykorzystywany jest do realizacji przewozów na sieci PKM - mówi dalej Michał Piotrowski. - Niestety w czasie tego przekazania stwierdzono, że 4 z 10 pojazdów nie nadają się do eksploatacji. Pomimo tego, iż Polregio zadysponowało do realizacji przewozów na sieci PKM dodatkowo 4 swoje pojazdy, nie udało się uniknąć problemów w dniu 12 grudnia z zapewnieniem miejsca wszystkich zainteresowanym pasażerom. W chwili obecnej, Polregio doprowadziło jeden pojazd do stanu użytkowania, jednak pozostałe 3 nadal pozostają w naprawie. Przewoźnik zapewnił jednak inne pojazdy, które kursują w zastępstwie tych uszkodzonych - dodał Piotrowski.

Pasażerowie, którym nie udało się w ostatnim czasie zmieścić do pociągu, mogą składać reklamacje do operatora Polregio. Każda z nich będzie rozpatrywana indywidualnie.

O podobnej sytuacji pisaliśmy także we wrześniu 2022 r. Wówczas w wiadomości do naszej redakcji pani Joanna skarżyła się na skład PKM, który w godzinach szczytu jechał w kierunku Kościerzyny. Wtedy także na kilku kolejnych przystankach nie wszystkim udało się wejść do pociągu. Przy okazji swojej wiadomości, kobieta opisała też "dantejskie" sceny, które miały się dziać na tej samej trasie w czerwcu br.

- Pojedynczy skład przyjechał pełen już z Gdyni. We Wrzeszczu były problemy z wejściem wszystkich ludzi do pociągu. Na Strzyży, Niedźwiedniku i Brętowie sceny rodem z PRL-u. Czy to jest bezpieczne, że w pociągu jest stłoczone 3 razy więcej ludzi, niż przewiduje tablica znamionowa pojazdu? - pytała czytelniczka.

O odpowiedzi także poprosiliśmy rzecznika prasowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego - Michała Piotrowskiego.

- Opisywana sytuacja wynika z faktu, że przewoźnik, czyli spółka SKM (mimo naszych upomnień, że zbliża się rok szkolny) nie wywiązała się z zadeklarowanych wcześniej zestawień pociągów i zamiast dłuższych składów, wysłała w trasę krótsze - tłumaczył opisaną przez czytelniczkę sytuację we wrześniu br., Michał Piotrowski. - Ponieważ część pasażerów nie zmieściła się do tych pociągów, czekali oni na kolejne, co spowodowało, że tłok rozłożył się na kilka kolejnych pojazdów.

Jak wskazywał, sygnały dotyczące przepełnienia dotarły bardzo szybko do Departamentu Infrastruktury. Tam błyskawicznie zażądano korekty i...

- Obecnie [wrzesień 2022 r. - przyp. red.] – według deklaracji przewoźnika – składy poranne są już większe - zaznaczał Michał Piotrowski.

Rzecznik urzędu marszałkowskiego podkreślił też, "że to przewoźnik ma obowiązek reagować dynamicznie i wystawiać tabor o objętości adekwatnej do liczby pasażerów".

Więcej o całej sytuacji pisaliśmy tu:

Trójmiasto. Tragiczne warunki w komunikacji miejskiej. Absurdalna przyczyna przepełnionych pociągów?