Jej przypadek jest elementem tzw. dużego śledztwa w sprawie gdańskiej mafii mieszkaniowej, a sprawa może być początkiem lawiny podobnych - pomorscy śledczy analizują ponad 600 aktów notarialnych dotyczących podejrzanych pożyczek pod zastaw mieszkań.
- Przez problemy finansowe znalazłam się pod ścianą i kiedy zgłosił się do mnie człowiek, który przekonywał, że rozumie trudną sytuację, przyjęłam oferowaną pożyczkę. Trafiłam do kancelarii w Gdańsku, gdzie notariusz odczytał umowę niewyraźnie, bełkotliwie i poganiając: „szybko, szybko” - relacjonuje Małgorzata Sieńko. Samotna matka trójki dzieci - jak opowiada - przez dług na 35 tys. zł straciła przewłaszczone „pod zastaw” garaż i mieszkanie, warte co najmniej 130 tys. zł.
Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ, gdzie trafiła sprawa, zanim podejmie decyzję o ewentualnym unieważnieniu umowy notarialnej (w której kwoty różnią się od tych podawanych przez 27-latkę), zamierza przesłuchać świadków oraz zapoznać się z dokumentacją śledztwa dotyczącego podejrzeń podobnych wątpliwości, a te można liczyć w dziesiątkach lub nawet setkach.
Czytaj cały artykuł: Prokurator pomaga matce trójki dzieci odzyskać dom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?