- Jest mi bardzo przykro. To była moja pierwsza praca - powiedziała na środowej rozprawie przed gdańskim Sądem Okręgowym 20-letnia studentka, która jako tzw. naganiacz pracowała na polu namiotowym działającym podczas Euro 2012.
50-letniemu Michałowi W. prokuratura stawia zarzuty m.in. oszustwa na wielką skalę. Na środowej rozprawie oskarżony pojawił się na sądowej sali w towarzystwie swojego adwokata.
Według prokuratorów Michał W. na urządzenie dużego pola namiotowego na terenach postoczniowych brał pieniądze od różnych osób.
- Chodziło o umowy z osobami, które udzielały mu pożyczek, dostarczały sprzęt do wyposażenia pola namiotowego, były również zawierane umowy na ochronę, dostawę wody czy prądu, potrzebnych do prowadzenia kempingu - mówi prokurator Cezary Szostak, szef Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa.
Na polu namiotowym mieli zatrzymywać się obcokrajowcy odwiedzający Gdańsk podczas rozgrywek Euro 2012. Ostatecznie jednak, jak się okazało, zainteresowanie biznesem było niewielkie.
Po ostatnim meczu w Gdańsku mężczyzna... zniknął. Miał przy tym nie uregulować rachunków wobec swoich kontrahentów i nie zapłacić też zatrudnianym na polu namiotowym pracownikom.
Poszkodowani postanowili sprawę zgłosić policji. Ostatecznie prokuratura zadecydowała o poszukiwaniu 50-latka listem gończym.
Michał W. został zatrzymany na początku marca br. Został aresztowany. Mężczyzna nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów. Grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?