Oględziny, które w czwartek rano przeprowadzono na miejscu zdarzenia mają pomóc w wyjaśnieniu, co takiego się stało, że w Porcie Gdańsk zaczęły palić się samochody przewożące banany.
- Zebrany został materiał dowodowy, dzięki któremu uda się stwierdzić, co tak naprawdę było przyczyną pożaru. Sprawdzone zostaną wszystkie hipotezy - informuje st.sierż. Aleksandra Siewert, rzecznik prasowy KMP w Gdańsku.
Do wypadku doszło w środę ok. godz. 19. Nad parkingiem przy ul. Przemysłowej zaczęły unosić się kłęby gęstego dymu. Na miejsce szybko zostało wysłanych sześć zastępów straży pożarnej.
Wojewódzkie Stanowisko Koordynacji Ratownictwa w Gdańsku poinformowało, że palą się dwie białoruskie ciężarówki z ładunkiem bananów. Ucierpiał 27-letni kierowca jednej z nich, który ma poparzone górne drogi odeechowe. Karetka, którą wezwano na miejsce przewiozła go do szpitala na Zaspie.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że to właśnie on mógł zaprószyć ogień. Strażacy przypuszczają bowiem, że do wybuchu doszło, gdy mężczyzna podgrzewał w samochodzie jedzenie. Gdy zobaczył, co się dzieje, wyskoczył z tira w płonącym ubraniu. Na ratunek ruszyli mu pracownicy ochrony z pobliskiego zakładu.
Straty poniesione w wyniku pożaru oszacowano na 1, 1 mln zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?