Pobieraczek powstał w 2008 roku, jako serwis internetowy oferujący możliwość ściągnięcia m.in. ponad 100 tys. gier i 500 tys. filmów. Internauci skarżący się dziś na portal tłumaczą, że rejestrowali się w serwisie, nie zdając sobie sprawy z umowy, którą tym samym podpisują. Chodzi im m.in. o zapis mówiący o "10 dniach pobierania bez opłat", co jak się okazało, oznacza, że jeśli nie wypowiedzą umowy w ciągu 10 dni, rocznie zapłacą za korzystanie z serwisu 94,80 zł, a nierzadko także dodatkowo karę umowną w wysokości 100 dolarów.
Szczegółowy, długi - 8-stronicowy regulamin serwisu był słabo widoczny na stronie internetowej.
Czytaj również: Gdańsk: Pobieraczek.pl wprowadzał w błąd. 240 tys. zł kary dla właścicieli portalu
Na skargi zareagował UOKiK, który w 2010 roku zanegował zasady działania portalu. Nałożył wtedy na firmę karę w wysokości blisko 240 tys. zł i nakazał natychmiastową zmianę praktyki niezgodnej z prawem. Eller Service zmienił swoją stronę internetową, ale od decyzji się odwołał. Rację UOKiK w lutym tego roku przyznał Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wyrok nie jest prawomocny.
W poniedziałek UOKiK stwierdził w działaniu Eller Service kolejne nieprawidłowości.
- Konsumentom - dorosłym oraz dzieciom - którzy zawarli z portalem umowę, spółka wysyła wiadomości przypominające o uiszczeniu opłaty. Wiadomości są wysyłane masowo do użytkowników. Urząd ustalił, że ich treść miała na celu zastraszenie konsumentów, wprowadzenie w błąd, aby ostatecznie zdecydowali się uregulować należność za usługę - wyjaśnia Małgorzata Cieloch z UOKiK.
Czytaj też: Gdańsk: Pobieraczek.pl musi zapłacić karę. Będzie zbiorowy pozew?
Inne zarzuty wobec portalu dotyczą m.in. wprowadzenia w błąd oraz braku potwierdzenia na piśmie danych takich jak nazwa przedsiębiorcy, ceny usługi, prawo odstąpienia od umowy czy czas jej obowiązywania. Za "naruszenie zbiorowych interesów konsumentów" UOKiK nałożył na Eller Service kolejną karę - tym razem 215 tys. zł.
To nie jedyne postępowanie, jakie się toczy przeciw właścicielowi kontrowersyjnego portalu. W kwietniu pozew zbiorowy złożyło około 200 internautów. Wcześniej, w marcu, wyrok w sprawie wytoczonej przez prywatną osobę ogłosił Sąd Okręgowy w Gdańsku, który uznał, że portal nie jest winny oszustwa i gróźb.
Czytaj również: Sprawa Pobieraczka: Portal nie jest winny oszustwa i gróźb
Właściciele Pobieraczka są przekonani, że decyzja UOKiK jest błędna.
- Ostatnie orzeczenie Sądu Okręgowego w Gdańsku jasno wskazuje, że pisma skierowane do dłużników, dotyczące konsekwencji prawnych ich działań, jest podstawowym prawem wierzyciela - przekonuje Ireneusz Lejczak z Eller Service. Podkreśla, że spółka już zaskarżyła decyzję UOKiK do sądu.
Poszkodowanych UOKiK zachęca do kontaktu z bezpłatną infolinią 800 00 77 07.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?