Członkowie "Wagi" zaczęli się bać. To nie pierwsze takie zdarzenie przy ich siedzibie. Kilka dni wcześniej, także nieznany sprawca, zerwał skrzynkę pocztową z drzwi ich biura. W pustym miejscu zostawił naklejkę z hasłem "Przeciwko multikulturyzmowi i demokratycznej dyktaturze".
- To miało miejsce tuż po Manifie, przeprowadzonej 8 marca. Początkowo myślałyśmy, że wyrwana skrzynka to chuligański wybryk, bo nie od razu zauważyłyśmy naklejkę. Na niej podany był też adres strony internetowej jednego z prawicowych stowarzyszeń - mówi Elżbieta Jachlewska, wiceprezeska Stowarzyszenia "Waga".
Gdańskie stowarzyszenie działa na rzecz równouprawnienia. W tym roku wzięło udział m.in. w Manifie, której hasłem przewodnim były związki partnerskie. To najprawdopodobniej ta aktywność spowodowała ostatnie wypadki.
Po wybuchu petardy członkinie stowarzyszenia o sprawie poinformowały policję. Nie ukrywają, że boją się przebywać w swojej siedzibie na Biskupiej Górce, bo, skoro ktoś podrzucił tam petardę, kiedy w środku było pusto, to niewykluczone, że może to zrobić także wtedy, kiedy w środku będą ludzie. W budynku stowarzyszenia często i dużo się dzieje, gdyż aktywnie działa na rzecz lokalnej społeczności.
Policja nie złapała na razie sprawców. - Trwa postępowanie w sprawie uszkodzenia mienia oraz postępowanie sprawdzające dotyczące znieważenia - informuje Aleksandra Siewert, rzeczniczka gdańskiej policji.
Podejrzewam, że za tymi działaniami stoją prawicowcy
Z Elżbietą Jachlewską, wiceprezeską Stowarzyszenia "Waga" rozmawia Kamila Grzenkowska
Kogo podejrzewa Pani o te działania?
Myślę, że za tymi działaniami stoi ugrupowanie, które wzięło udział w kontrmanifie w Gdańsku, 10 marca. To byli członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego.
Od kiedy stowarzyszenie doświadcza prób zastraszania?
Wszystko zaczęło się, kiedy malowałyśmy w naszej siedzibie transparenty na tegoroczną Manifę. Gościłyśmy też u siebie w tym czasie inne stowarzyszenia. Nasze członkinie wzięły też udział w samej Manifie. W internecie pojawiły się potem niewybredne komentarze pod naszym adresem. Potem w tunelu prowadzącym do kampusu UG pojawiły się plakaty obrażające nacjonalistów. Ich autorstwo przypisano "Wadze". Kiedy wydałyśmy oświadczenie, zaprzeczając, że mamy cokolwiek wspólnego z tymi plakatami, w internecie znów zaczęłyśmy być atakowane.
Boicie się o siebie?
Moje koleżanki czują obawę. Mamy dużo wątpliwości, ale dalej robimy swoje. Ostatnio złożyłyśmy wniosek do Rady Dzielnicy o założenie monitoringu w pobliżu naszej siedziby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?