Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Obrońcy urzędniczek złożyli zażalenie na areszt

Ewelina Oleksy, Szymon Zięba
Przemek Świderski
Obrońcy dwóch urzędniczek z Gdańska, które są podejrzane o przyjmowanie łapówek, złożyli zażalenie na areszt. Ich zdaniem nie ma wystarczających dowodów na to, że urzędniczki popełniły przestępstwo.

Według nich nie ma też obaw, że wypuszczone na wolność kobiety będą próbowały mataczyć w prowadzonym obecnie śledztwie.

- Jakiekolwiek założenie, że moja klientka miałaby uciekać, ukrywać się, czy postępować w sposób niewłaściwy jest nieuzasadnione - informuje mec. Jacek Potulski, adwokat jednej z oskarżonych kobiet. - Kwestionujemy w szczególności sprawstwo, ale również zasadność tymczasowego aresztowania.

Podobnie swoją decyzję o złożeniu zażalenia uzasadnia pełnomocnik drugiej podejrzewanej o łapówkarstwo urzędniczki.

- Złożyłem zażalenie dlatego, że nie został nam udostępniony materiał dowodowy. Przez to, według mnie, zostały w bardzo poważny sposób ograniczone prawa mojej klientki do obrony - twierdzi mec. Lech Toporek. - Zastosowanie wobec niej aresztu jest niezasadne. Uważam, że nie ma dowodów na popełnienie przez nią przestępstwa.

Katarzyna M. i Krystyna W., wieloletnie pracownice Wydziału Gospodarki Komunalnej w gdańskim magistracie zostały zatrzymane pod koniec sierpnia. Do aresztu, decyzją gdańskiego sądu, trafiły na trzy miesiące. Każda z nich jest podejrzana o popełnienie 19 przestępstw związanych z przyjęciem korzyści majątkowych za "pomoc" w przydziale mieszkań komunalnych.

Na przełomie 2010/2011 r. ich praca została poddana kontroli wewnętrznej, ta jednak nie wykazała poważnych nieprawidłowości. Mimo to obie pracownice odsunięto od ich dotychczasowych zadań.

- Zmieniono im zakres obowiązków, ponieważ były podejrzenia co do rzetelności wykonywania przez nie pracy. Samo podejrzenie nie mogły być jednak podstawą do zwolnienia- tłumaczy wiceprezydent Maciej Lisicki odpowiadający za politykę komunalną Gdańska.

Decyzja o zwolnieniu kobiet z Urzędu Miejskiego jeszcze nie zapadła. - Żaden sąd pracy w Polsce nie uzna plotki za prawomocną przyczynę zwolnienia. Od tego są śledczy a potem sąd, żeby ustalili, jak jest. Do momentu wyroku niezawisłego sądu każdy obywatel Polski jest uznawany za niewinnego - przyznaje Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.

[email protected]
[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki