Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Na początku 2012 roku zostanie otwarta biblioteka Manhattan [WIZUALIZACJA]

Redakcja
Tak będzie wyglądała mediateka w CH Manhattan we Wrzeszczu, łączna powierzchnia to 830 metrów kw.
Tak będzie wyglądała mediateka w CH Manhattan we Wrzeszczu, łączna powierzchnia to 830 metrów kw. materiały prasowe
W CH Manhattan powstaje nowa placówka Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdańsku. Łączna powierzchnia centrum bibliotecznego wynosi 830 m kw. Znajdą się tam zbiory z wrzeszczańskich filii WiMBP: filii nr 1, 21, 38 oraz Pracowni Komiksowej, do tej pory mieszczącej się na Suchaninie. Prace adaptacyjno-budowlane w CH Manhattan trwać będą do końca stycznia 2012 roku. Realizowany projekt jest wynikiem prac architektów, bibliotekoznawców i socjologów.

Z Pawłem Braunem - dyrektorem biblioteki wojewódzkiej w Gdańsku, rozmawia Gabriela Pewińska

Pana ulubiona biblioteka?
Ulubioną będzie mediateka w Manhattanie.

Proszę się nie wykręcać od odpowiedzi.
Nie wykręcam się. Udało nam się przenieść do tego projektu część pomysłów z bibliotek skandynawskich. A dla nas, bibliotekarzy europejskich, biblioteki skandynawskie są wzorem, pod wszelkimi względami. Przede wszystkim mają największe sukcesy pod względem promocji czytelnictwa i w walce z wtórnym analfabetyzmem. Bibliotekarze w całej Europie starają się podpatrywać, jak im się to udało, jakie mają w Skandynawii metody pracy z czytelnikiem i jak wygląda praca w tamtych bibliotekach. A wygląda zupełnie inaczej niż u nas.

Do której ze skandynawskich bibliotek chciałby Pan wciąż wracać?
Do tej w Kalmarze. Ciekawe, w pełni zautomatyzowane miejsce. Wszystkie procesy związane z wypożyczaniem i zwrotem książek są przejęte przez maszyny, ale jest tam też wielu bibliotekarzy, którzy mają bezpośredni kontakt z czytelnikiem. Zautomatyzowane jest tylko magazynowanie książek, bibliotekarz pełni tam rolę konsultanta, który rozmawia z ludźmi i wie, czego oczekują. Ta biblioteka podnosi prestiż zawodu bibliotekarza, musi on świetnie znać się na książkach, równie dobrze na potrzebach czytelniczych, trochę na ludziach. Bibliotekarz powinien być jak dobry barman, który nie tylko umie nalewać alkohol do kieliszka, musi też umieć słuchać. W Kalmarze wraca się do biblioteki po książkę, ale też po to żeby właśnie porozmawiać z bibliotekarzem. To miejsce, gdzie ludzie o podobnych zainteresowaniach mogą się spotkać i wymienić doświadczenia. Jest tam nawet dobra restauracja, którą prowadzi... polskie małżeństwo.

Umberto Eco w swoim słynnym traktacie o bibliotece idealnej pisze: "...biblioteka na miarę człowieka to znaczy biblioteka radosna, zapewniająca możliwość wypicia kawy ze śmietanką, zapewniająca również to, iż para studentów usiądzie sobie po południu na kanapie i - nie mam bynajmniej na myśli nieprzystojnego obłapiania - cząstkę flirtu dopełni w bibliotece, biorąc z półki i odstawiając książki naukowe; a zatem biblioteka, do której chodzi się chętnie i która przeobrazi się stopniowo w wielką machinę spędzania wolnego czasu...". Pisze też o bibliotekach, które otwarte są w nocy.

Mediateka będzie pierwszą polską biblioteką dostępną w tych samych godzinach co centrum handlowe, czyli od 9 do 21. Wyłączając niedziele. Na razie. Musimy najpierw poznać potrzeby czytelników. Bardzo nam zależy, by było to miejsce, gdzie nie tylko wpada się po książkę, ale gdzie można miło spędzić czas. Chcemy stworzyć tu przyjemną atmosferę: miękkie kanapy, głębokie fotele, ale będą też miejsca do gry w szachy, stanowiska do gry w scrabble, kącik dla młodych mam, dla dzieci, które jeszcze nie umieją czytać, dla tych, którzy będą chcieli pograć na instrumentach muzycznych lub na konsoli. Myślimy o tym miejscu jako o placu zabaw dla ludzi w różnym wieku. Restauracji własnej tu nie planujemy, ale czytelnikom zaproponujemy kawę i herbatę.
Książka przy kawce, a nad głową chłopczyk gra na bębenku?
Zależy, którą część biblioteki pani wybierze. Będzie tu miejsce do pracy wspólnej, dla studentów, którzy będą chcieli poodpytywać siebie do egzaminu. Ale też przestrzenie zupełnie zamknięte, hermetyczne, do cichej pracy z książką. Jednak i one połączą różne funkcje. Z głośników będziemy słyszeć na przykład książkę mówioną, słuchowiska radiowe, audycje o książkach. To efekt naszych rozmów z psychologami, którzy twierdzą, że cisza nie zawsze służy skupieniu.

Pamięta Pan bibliotekę z filmu "Miasto aniołów"? Niezwykłe, intymne, majestatyczne miejsce z zielonymi lampami. Wysokie półki z książkami, przy których spały anioły...
To była biblioteka w Los Angeles. Podobna jest w Nowym Jorku. One mają nieco inny charakter niż biblioteki skandynawskie. Trzeba jednak zaznaczyć, że osób posługujących się biegle językiem jest w Polsce 24 procent. Nie jesteśmy z tego dumni... W Skandynawii to 40 procent, ale w USA ledwie 2 procent! Wszelkie dane wskazują na to, że jesteśmy o wiele lepiej przygotowani do kontaktu z książką niż Amerykanie, którzy mają bardzo piękne, ale tradycyjne biblioteki. Najlepsze statystyki pod względem czytelnictwa ma Skandynawia, choć tamtejsze biblioteki nie mają już zielonych lamp, które, przyznam, lubię, bo one tworzą atmosferę...

Jakie lampy będą w mediatece?

Zdecydowaliśmy się na oświetlenie modyfikowalne, dopasowane do charakteru imprezy, a mamy ich w planie mnóstwo. Jeśli wieczór poezji - wyciszymy atmosferę, stworzymy nastrój, jeśli turniej karaoke...

Karaoke w bibliotece? Ratunku!
Proszę się nie bać.

Anioły nie zasną...
To prawda. Do imprez typu karaoke będą szklane kule z kolorowym oświetleniem...

Jak w dyskotece? Chyba jednak się boję.

Wiem. Wielu ludzi się boi, dlatego chcemy zrobić tę pierwszą mediatekę. Zależy nam, by przyciągnąć tu ludzi, którzy do biblioteki nie chodzą, chcemy sprawić, by pod pretekstem innego rodzaju aktywności przyszli tu i już zostali. Wierzę, że może najpierw zainteresują się karaoke, ale po jakimś czasie sięgną też po książkę. Przypomnijmy, że grupa czytelników bibliotek to ledwie 10 procent mieszkańców. Zależy nam na tych 90 procentach.

Umberto Eco z sentymentem wspomina bibliotekę w Paryżu, gdzie spędził "popołudniowe godziny wielkiego napięcia erotycznego"... Ciekawe, co czytał.

Dyrektor Biblioteki Narodowej powiedział w wywiadzie, że dla niego czytanie książek jest równie przyjemne jak seks. Mówiliśmy o tym w gronie bibliotekarzy i stwierdziliśmy, że chyba jednak przesadził...

Czy ja wiem? Może te słowa to lepsza zachęta do czytania niż karaoke?

Weźmiemy to pod uwagę...

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki