Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Mecz Polska-Niemcy jednak się odbędzie na PGE Arenie

Jacek Wierciński
Paweł Adamowicz przebywa dzisiaj służbowo w Berlinie, ale jest w stałym kontakcie ze swoim zastępcą Andrzejem Bojanowskim.
Paweł Adamowicz przebywa dzisiaj służbowo w Berlinie, ale jest w stałym kontakcie ze swoim zastępcą Andrzejem Bojanowskim. Grzegorz Mehring
Mecz piłkarski Polski z Niemcami jednak się odbędzie w Gdańsku. Straż pożarna w piątek wieczorem wydała zgodę na zorganizowanie meczu na PGE Arenie. W czwartek jej opinia była negatywna.

Do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy planowany na wtorek, 6 września mecz Polska - Niemcy się odbędzie. Strażacy tłumaczyli, że winne było złe przygotowanie stadionu, miasto twierdzi, że chodziło o nieporozumienie. Dopiero w piątek wieczorem udało się ostatecznie uzyskać pozytywną opinię straży, a prezydent podjął decyzję.

Gdańsk: Mecz Polska - Niemcy zagrożony? Negatywna opinia straży pożarnej

W czwartek Komenda Miejska Straży Pożarnej w Gdańsku wydała negatywną opinię w sprawie przeprowadzenia meczu na PGE Arenie.

- Dokumentacja, którą zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych musi nam dostarczyć organizator, została przygotowana na katastrofalnym poziomie. Lepiej sporządzone były materiały przed spotkaniem Polska - Francja, które w Gdańsku się nie odbyło, oraz te dostarczone przez Lechię przed meczami T-Mobile Ekstraklasy. A do nich mieliśmy przecież wiele zastrzeżeń - oceniał Jakub Zambrzycki, zastępca komendanta miejskiego PSP w Gdańsku.

Strażacy zgłosili łącznie 26 zastrzeżeń do systemu ochrony przeciwpożarowej na stadionie, na przykład źle działających czujników. - Uruchamiamy czujkę w konkretnym punkcie na obiekcie, a on wskazuje zupełnie inne miejsce wystąpienia niebezpieczeństwa - tłumaczył Zambrzycki.

Kibice Lechii Gdańsk bojkotują mecz Polska - Niemcy na PGE Arenie

Jedynym pozytywnie zaopiniowanym elementem organizacji było "zapewnienie niezbędnych wielkości sił i środków potrzebnych do zabezpieczenia tej imprezy".

W związku z opinią straży odwołano zaplanowaną na następny dzień konferencję prasową przed meczem.
W piątek około godz. 11 pojawiła się informacja, że mimo stanowiska straży pożarnej prezydent Paweł Adamowicz podjął decyzję, że mecz jednak się odbędzie. Adamowicz mógł podjąć taką decyzję, bo opinia straży nie jest dla niego wiążąca. W tej sytuacji mecz odwołać mógł jedynie wojewoda pomorski.

- Jest za wcześnie, żeby mówić o naszym stanowisku. Najpierw musimy się zapoznać z opinią straży pożarnej, która jeszcze do nas nie dotarła - tłumaczył Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody. - Zgodnie z ustawą o zakazanie imprezy może do nas wystąpić komendant wojewódzki straży.

- Musimy poczekać na dokument o zgodzie prezydenta, wtedy na pewno poinformujemy wojewodę o sytuacji - komentował Tadeusz Konkol, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP. - Jesteśmy w stałym kontakcie z komendą miejską, więc wiemy, że uchybień jest dużo. Jeśli system powinien automatycznie wyłączać zasilanie, a instalacja, która ma 15 kilowatów, zostaje włączona, to może grozić tragedią - dodał.

O godzinie 12 gdański magistrat zdementował informację o zgodzie prezydenta na mecz.
Godzinę później na specjalnym spotkaniu zastępców prezydenta Gdańska ze strażakami komendantowi straży przekazano oświadczenie generalnego wykonawcy PGE Areny, spółki BIEG 2012, w którym informowano, że "wszystkie nieprawidłowości w zakresie zabezpieczenia przeciwpożarowego obiektu zostały usunięte". Pełnomocnik organizującego spotkanie PZPN zobowiązał się, że w poniedziałek, 5 września przekaże straży poprawioną dokumentację dotyczącą meczu.

Adam Giersz: Mecz Polska-Niemcy na PGE Arenie w Gdańsku!

Około godz. 16 rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Straży Pożarnej Tomasz Czyż poinformował, że kontrola trwa. Jej wyniki poznaliśmy dopiero tuż przed 19.

- Kontrola została zakończona postanowieniem komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku, który zaopiniował organizację imprezy masowej pozytywnie - poinformowała Emilia Salach-Pezowicz z gdańskiego magistratu. - W związku z tym prezydent zezwolił na zorganizowanie meczu pomiędzy reprezentacją Polski i Niemiec na stadionie. - Teraz czujniki działają, a zdecydowana większość warunków została spełniona - tłumaczy Czyż. - Wydaliśmy pozytywną decyzję, ciągle jest jednak warunkowa, do poniedziałku musimy otrzymać z PZPN wszystkie brakujące dokumenty - podkreśla.

Wiceprezydent miasta Andrzej Bojanowski nie uważa sytuacji za kompromitującą.
- To był dialog. Chodziło o różne postrzeganie sytuacji, z jaką mamy do czynienia na stadionie. Ciągle wgrywamy nowe elementy systemu i po prostu pokazaliśmy strażakom, że wszystko to, co konieczne, działa - komentuje.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki