Lista postulatów przygotowanych przez organizatorów demonstracji jest długa. NSZZ Solidarność, Federacja Związków Zawodowych i Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych domagają się m.in. poprawy sytuacji pracowników branży okrętowej i oświaty, refundacji leków dla emerytów, podwyżek dla policjantów i zaprzestania prywatyzacji szpitali w województwie pomorskim.
Na marszu pojawiły się także hasła przeciw umowom "śmieciowym" i wydłużeniu wieku emerytalnego oraz skierowane bezpośrednio do rządzących: "Tusk pod sąd" czy "Idziemy PO ciebie Donaldzie".
- Nie macie na co czekać, bo lepiej nie będzie. Dlatego musimy wspólnie działać, aby patologie społeczne, które są w naszym kraju były jak najmniejsze. Tu z Gdańska z kolebki Solidarności mówimy do wszystkich pracowników i nie tylko pracowników w naszym kraju, tych którzy czują się lekceważeni: zbierajmy siłę, razem, abyśmy się przeciwstawili tej liberalnej zarazie. Bo tylko wspólnie możemy się temu przeciwstawić - mówił do demonstrantów Piotr Duda, przewodniczący NSZZ Solidarność, który zapowiedział, że związkowcy nie zamierzają wrócić do komisji trójstronnej, gdzie jak mówił "nie było dialogu".
- Rozpoczęliśmy marsz po zwycięstwo, aby postulaty, które są na naszych sztandarach dotyczące m.in. wieku emerytalnego, płacy minimalnej, umów śmieciowych, elastycznego czasu pracy, zostały wdrożone w życie, ale przede wszystkim by ktoś chciał z nami na te tematy rozmawiać - przekonywał Duda.
- Wychodzimy na ulicę by bić się o kodeks pracy, o jego ludzką twarz. By nie odbierali nam praw, by nie niewolili nas, by nie wydłużali czasu pracy bez godnych wynagrodzeń, by nie było obozów pracy - tłumaczył Jan Guz, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. - Odebrał nam prawo do dialogu, o które walczyło wiele pokoleń, dziś chce odebrać kolejne prawa - mówił o premierze Donaldzie Tusku. - Dlatego musimy być razem jako związkowcy, musimy być razem jako naród. Dziś ruch związkowy ma 70 procent poparcia, natomiast rząd ma 70 procent negacji. Kto ma rację? Ruch związkowy!
Przemarsz, który rozpoczął się ok. godz. 12, na niespełna godzinę zablokował jedną z głównych arterii Gdańska - Wały Jagielońskie. Według szacunków policji w szczytowym momencie demonstracji brało w niej udział około 5 tysięcy osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?