18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Manifa w imię równości kobiet

Agata Cymanowska
- Jesteśmy połową społeczeństwa, a nasze interesy są lekceważone - mówi prof. Graczyk
- Jesteśmy połową społeczeństwa, a nasze interesy są lekceważone - mówi prof. Graczyk Fot. Przemek Świderski
Siedem kobiet na stu senatorów, 94 na 460 posłów, czyli niewiele ponad 20 proc. (w Rwandzie jest to około 40 proc., a w Szwecji 47 proc.) to stanowczo za mało - mówią kobiety i zapowiadają manifestację, która ma się przyczynić do zmian w społecznej świadomości i prawie.

Manifa "Solidarni/e przeciwko wyzyskowi kobiet", organizowana przez Trójmiejską Akcję Kobiecą, rozpocznie się w niedzielę o godz. 12. Około 200 osób przejdzie spod kina Krewetka (ul. Karmelicka 1) do Fontanny Neptuna na Długim Targu. Swoją obecność zapowiedziała m.in. Henryka Krzywonos-Strycharska.

- I kobiety, i mężczyźni mają głęboko zakorzenione przekonanie, że przestrzeń publiczna, polityczna nie jest przestrzenią kobiet - mówi prof. Ewa Graczyk z Uniwersytetu Gdańskiego. - Nasze zdolności, wiedza są nieobecne w polityce i marnowane. Jesteśmy połową społeczeństwa, a nasze interesy nie są uwzględniane, są marginalizowane i lekceważone. Nawet sobie nie zdajemy sprawy, ile tracimy przez to, że nie ma nas w miejscach decyzyjnych - dodaje.

Wyniki badań pokazują, że już 30-proc. obecność kobiet we władzach i organach przedstawicielskich zmienia optykę priorytetów, w tym hierarchię pozycji budżetowych.

- Dług publiczny Gdańska jest dosyć wysoki i generują go wydatki o charakterze stereotypowo męskim, pomniki, muzea, celebra... i w porównaniu do 2005 roku [odniesienie do badań Stowarzyszenia Współpracy Kobiet, NEWW - dop. red.] dla kobiet budżet przedstawia się w Gdańsku jeszcze gorzej, bo wypycha inne wydatki bieżące, takie jak oświata, przedszkola, opieka nad ludźmi starszymi - mówi Jolanta Banach, gdańska radna. - Gdyby w gdańskiej radzie zasiadało więcej kobiet z PiS, SLD, Platformy, to przedszkola byłyby tu równie ważne jak stadiony.

Tymczasem jak zauważa Elżbieta Jachlewska z Partii Kobiet, rola kobiet w polityce sprowadza się do funkcji sekretarek i asystentek i Pomorze wypada pod tym względem podobnie jak reszta kraju. - Jesteśmy tam kwiatkiem do kożucha - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki