Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Kurski i Karnowski w sądzie spierali się o leśniczówkę

Tomasz Słomczyński
Karnowski: Niech Kurskiego sprawdzi CBA - sam chciał, żeby powstała.
Karnowski: Niech Kurskiego sprawdzi CBA - sam chciał, żeby powstała.
W Sądzie Okręgowym w Gdańsku spotkali się dwaj oponenci polityczni z Trójmiasta - Jacek Karnowski i Jacek Kurski. Wszystko wskazuje na to, że spór między nimi sąd rozstrzygnie na kolejnej rozprawie - w kwietniu bieżącego roku.

Rozprawa dotyczyła wypowiedzi prezydenta Sopotu, dotyczącej zakupu leśniczówki przez europosła PiS. W lutym ubiegłego roku Karnowski publicznie powiedział: - Zamiast zajmować się Sopotem, prokurator i CBA powinny się przyjrzeć leśniczówce Jacka Kurskiego.

Zdaniem Kurskiego wypowiedź ta sugerowała, że zakup odbył się nieuczciwie.

Śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy sprzedaży tych nieruchomości prokuratura umorzyła. Kurski żąda teraz od Karnowskiego przeprosin i wpłacenia 5 tys. zł na konto Lechii Gdańsk.

- Każdy ma prawo wyrażać sądy - mówił przed rozpoczęciem rozprawy prezydent Jacek Karnowski. - Kurski był inicjatorem powstania CBA, niech te służby go teraz sprawdzą.

Przed sądem zeznawali dziennikarze, autorzy publikacji prasowych o zakupie przez polityka PiS leśniczówki w gminie Stary Dzierzgoń o wartości 22 tys. zł. Pisali również o zakupie 6 ha ziemi w jej pobliżu. Nieruchomości były sprzedawane przez Lasy Państwowe.

- Najbardziej dla nas bulwersujące było to, że polityk, ówczesny wicemarszałek województwa, odbywający "gospodarską" wizytę, pyta wójta o to, czy nie ma tu jakiegoś domku do wynajęcia. Wójt dzwoni do nadleśniczego i następnie wiezie wicemarszałka na miejsce...

- A gdybym zadzwonił do wójta z takim pytaniem - to czy byłoby to w porządku? - pytał Jacek Kurski na sali sądowej.

- Wójt nie jest od szukania domków - odpowiadał Marek Wąs z "Gazety Wyborczej".

Przypomnijmy. Jacek Kurski najpierw wynajął, a po czterech latach kupił za 22 tys. zł dom o pow. 116 m kw., który w dokumentach nadleśnictwa określany był mianem "przybudówki" . Zgodnie z obowiązującymi przepisami skorzystał z prawa zakupu, które przysługuje najemcom takich nieruchomości. Oprócz tego Jacek Kurski zakupił 6 ha ziemi, która nie znalazła nabywcy w dwóch poprzedzających tę transakcję przetargach.

Zdaniem zeznających dziennikarzy, również przy ogłaszaniu tych przetargów miały miejsce nieprawidłowości.

- Kupiłem najdroższą leśniczówkę w Polsce - mówił po rozprawie Jacek Kurski. - Włożyłem w nią 140 tys. zł, uratowałem od kompletnego zniszczenia.

Powiedzieli:

Karnowski: Niech Kurskiego sprawdzi CBA - sam chciał, żeby powstała.
Kurski: Kupiłem najdroższą leśniczówkę w Polsce, uratowałem ją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki