W sprawie oskarżonych jest osiem osób: były pracownik cywilny komendy policji, cztery osoby ze stacji paliw i trzy innym inne, które miały korzystać z wyłudzonego paliwa. Chodzi o ponad 114 tys. litrów benzyny za 465 tys. złotych. Proceder trwał niemal 5 lat, począwszy od stycznia 2006 roku.
Według ustaleń śledczych paliwo było tankowane do umówionych pojazdów, które nie należały do policji i rozliczano je na stacji poprzez elektroniczną kartę komendy służącą do zakupu paliwa. Oskarżonym pięciu osobom, w tym byłemu pracownikowi komendy, za oszustwo co do mienia znacznej wartości grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności, a pozostałym osobom za oszustwo grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Sprawę ujawniono w listopadzie 2010 r., w wyniku wewnętrznej kontroli dokumentacji dotyczącej obrotu paliwami.
W środę przed gdańskim Sądem Okręgowym po raz kolejny w charakterze świadka zeznawał komendant starogardzkiej komendy.
- Za kwestie rozliczenia paliw stricte odpowiedzialny był technik ds. zaopatrzenia i transportu. Nie przekazywał on rozbieżności w datach faktycznych tankowań a zapisami w kontrolkach – mówił świadek. Oskarżony były technik KPP w Starogardzie Gdańskim został dyscyplinarnie zwolniony z pracy po ujawnieniu nieprawidłowości.
Niestety wciąż nie odnaleziono części dokumentacji istotnej dla procesu. Sąd złoży w tej sprawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Może to opóźnić wydanie wyroku.
Więcej na ten temat w czwartkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" (29.10.2014).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?