Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Jacek Kurski musi odejść

Ryszarda Wojciechowska
Andrzej Jaworski (z lewej) lub Piotr Zwara (z prawej) zastąpią Kurskiego w gdańskim PiS
Andrzej Jaworski (z lewej) lub Piotr Zwara (z prawej) zastąpią Kurskiego w gdańskim PiS Grzegorz Mehring
Jacek Kurski nie będzie szefem gdańskiego PiS. Jego następcę ma wskazać sam prezes Kaczyński.

Jacek Kurski - człowiek niezastąpiony - wkrótce zostanie wymieniony. Europoseł przestanie być przewodniczącym Prawa i Sprawiedliwości w gdańskim okręgu. W lokalnych szeregach PiS panuje więc stan oczekiwania. W kuluarach pojawiają się nazwiska ewentualnych następców. Najczęściej wymienia się posła Andrzeja Jaworskiego i radnego Sejmiku Piotra Zwarę. Ale na razie tylko jedno jest pewne. O tym, kto będzie rządził lokalnie, zdecyduje centralnie sam prezes Jarosław Kaczyński. I to on przyśle nazwisko gdańskiego lidera w teczce.

Według nowego statutu PiS, przyjętego pod koniec września, europosłowie nie mogą łączyć tej funkcji z zarządzaniem okręgu. Dlatego Jacek Kurski musi odejść. Zmiana lokalnego prezesa nastąpi tylko w Gdańsku.

- Co robić, siła wyższa - próbuje żartować europoseł Kurski. I zaraz dodaje, że ta regulacja nie jest wymierzona w niego, jak sugerowali ludzie mali i zawistni. - W wyborach do Europarlamentu kandydowało wielu liderów okręgowych partii. Ale tylko ja jeden wygrałem - tłumaczy.

Przyznaje, że chciałby, aby była zachowana ciągłość jego polityki. Bo trochę serca w to włożył.
I poprawił wyniki w okręgu - wylicza. Dlatego rekomendował prezesowi Kaczyńskiemu swojego kandydata. Ale nazwiska nie poda, żeby go "nie spalić".

Doły partyjne jednak i tak wiedzą, kto jest tym rekomendowanym przez Jacka Kurskiego. Wymieniają Piotra Zwarę, radnego Sejmiku Samorządowego Województwa Pomorskiego. Zwara to człowiek europosła od lat, stosujący zasadę: gdzie ty Jacku, tam ja. Najwierniejszy jego żołnierz. Złośliwi mówią, że dzięki Zwarze Kurski mógłby kierować gdańskim okręgiem z tylnego siedzenia swojego szybkiego auta.

Sam Zwara pytany, czy przyjąłby tę funkcję, kokieteryjnie odpowiada pytaniem: Gdzieś tam mnie wymieniają? Dodaje, że na razie jest stan zawieszenia. I wszyscy czekają na nowego lidera.
Zdaniem większości moich rozmówców z PiS, większe szanse na bycie liderem w okręgu gdańskim ma poseł Andrzej Jaworski. Do niedawna jeszcze kontrowersyjny prezes Stoczni Gdańsk. I wyliczają, co za nim bardziej przemawia. Po pierwsze to, że nie jest człowiekiem Jacka Kurskiego. Można nawet powiedzieć, że obaj pozostają w konflikcie. Po drugie - Jaworskiego lubi prezydent Lech Kaczyński. Po trzecie wreszcie - tradycją jest to, że liderem w okręgu zostaje parlamentarzysta - poseł albo senator.

Andrzej Jaworski na pytanie, czy jest kandydatem, odpowiada: - Tego nie wiem. Ale każdy, kto idzie do polityki, ma w tornistrze buławę. Tłumaczy, że kandydata rekomenduje Jarosław Kaczyński, ale zarząd okręgowy głosuje nad nią. Jednak jego zdaniem, decyzja prezesa Kaczyńskiego musi być w regionie zaakceptowana. - Myślę, że to niemożliwe, żeby ją ktoś podważył - dodaje.
On sam wymienia jeszcze inne kandydatury, które mogą być brane pod uwagę. - Proszę nie zapominać o pani poseł Danieli Chrapkiewicz. Znajdującej się w medialnym cieniu, bo jest ze Starogardu Gdańskiego. Ale przecież z długim, parlamentarnym stażem i partyjnym doświadczeniem. Jest jeszcze Hanna Foltyn-Kubicka. Gdyby chciała się tylko zająć sprawami partii, byłaby dobrą kandydatką - tłumaczy.

Hanna Foltyn-Kubicka odpowiada, że ona jest ekseuroposłem i bezrobotną. Owszem, miałaby dużo czasu na zajęcie się sprawami partii, ale nie ma mandatu politycznego. A to ważne narzędzie przy pełnieniu funkcji lidera - tłumaczy, dodając, że jej zdaniem, naturalnym kandydatem jest Andrzej Jaworski.

Lokalni działacze partyjni przyznają, że wybór prezesa okręgu nie jest błahym wydarzeniem. Zwłaszcza wtedy, kiedy kolejne wybory za pasem. Jest się więc o co bić. I stąd to wyczuwalne napięcie.

Kazimierz Koralewski, gdański radny PiS, twierdzi: - Nie spotkałem jeszcze takiego odważnego, który by publicznie zawyrokował, kto zostanie liderem. Tradycja wskazuje na najwyższego rangą - kogoś z mandatem posła lub senatora. Ale na razie dla nas przyszły wybór prezesa Kaczyńskiego jest tajemnicą. Kryteria wyboru nie są zresztą do końca jasne. Może być więc Jaworski albo Zwara. Ale czemu nie miałaby być pani Chrapkiewicz albo ktoś z terenu, na przykład Arwid Żebrowski - wskazuje.

Europoseł Tadeusz Cymański, który zdaje się być ostatnio na partyjnym poboczu, mówi, że to bardzo ważne, kto poprowadzi PiS w gdańskim okręgu do wyborów. Tu jest bowiem gniazdo Platformy. Jego zdaniem lider powinien być więc dynamiczny, ale z poparciem w partyjnych szeregach.

- Przywódca musi płonąć i to tak, żeby innych do walki zapalić - mówi po swojemu. Potwierdza, że słyszał o dwóch kandydatach: Jaworskim i Zwarze. - Ale ja nie jestem prorokiem i nie chcę nim być. Gdybym miał jednak wybierać, to postawiłbym w tej chwili na... remis - kończy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki