18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Grand Prix jarmarku dominikańskiego za szufladki pojechało do Łodzi

Kamila Grzenkowska
Nietypowe szufladki tworzone z gałęzi i konarów
Nietypowe szufladki tworzone z gałęzi i konarów Tomasz Bołt
Ponad tysiąc stoisk, setki kupców i dziesiątki tysięcy różnych towarów, wśród których turyści i tubylcy próbowali wyszukać ciekawe pamiątki i oryginalne prezenty

W tym roku dominowały na Jarmarku św. Dominika stoiska artystyczne, rzemieślnicze i kolekcjonerskie. Wśród nich specjalna kapituła, w skład której wchodzili m.in. organizatorzy jarmarku wybrali te najciekawsze i budzące duże zainteresowanie turystów.

Tegoroczne Grand Prix otrzymał Marek Nadolny z Łodzi, który sprzedawał szufladki wykonane... w gałęziach bądź korzeniach drzew. W różnych kolorach i przedziwnych, choć naturalnych kształtach, budziły one zachwyt przechodniów.

- Daję tym gałęziom drugie życie. One wcale nie muszą gnić gdzieś w piwnicach czy trafiać do kominka - tłumaczył Marek Nadolny, który przyjechał na jarmark po raz pierwszy.

Dwóm stoiskom przyznano też wyróżnienia. Jedno z nich otrzymała Dorota Wolska, która przyjechała do Gdańska z Poznania. Stoisko pani Doroty przyciągało głównie panie. Zachwycały się lnianymi firankami, obrusami, zazdrostami czy ocieplaczami na czajniczki, które dodatkowo były zdobione ręcznym haftem.

- To moje własne projekty. Sama dobieram tkaniny w naturalnych kolorach ziemi i wymyślam projekty haftu - opowiadała Dorota Wolska, która na jarmark przyjechała już po raz piąty. - Firanki czy obrusy pasują zarówno do kuchni, jak i pokoju czy łazienki. Tworzą taki charakterystyczny prowansalski klimat - zachwalała.

Drugie wyróżnienie trafiło do Bartosza Omachela z Krosna. Przerabiał on współczesne zdjęcia na tzw. styl retro.

- Przychodzili do mnie zarówno turyści, jak i mieszkańcy, przynosząc głównie zdjęcia rodzinne i ślubne. Zainteresowanie fotografiami "w starym stylu" jest naprawdę ogromne - twierdził Bartosz Omachel.
Każdego dnia, na specjalnym papierze "retro" drukował nawet 100 zdjęć. Poza tym na stoisku można było zapatrzeć się w stylizowane ramki do zdjęć.

Nagrodzeni kupcy obiecali, że przyjadą na jarmark w przyszłym roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki