Gdańsk. Górny Wrzeszcz też chce rady osiedla

Kilkunastu mieszkańców Górnego Wrzeszcza z grupy inicjatywnej zorganizowało zbieranie podpisów w 15 kioskach w górnej części Wrzeszcza. Chcą też zbierać je przy kościołach, w bibliotekach, spółdzielniach mieszkaniowych i u sąsiadów.

- Kilkanaście lat temu próbowano założyć tu radę, nawet zebrano podpisy, ale ponieważ wtedy nie było jeszcze podziału Wrzeszcza na dolny i górny, nie udało się - mówi Ewa Lieder, przewodnicząca Komitetu Inicjatyw Lokalnych Wrzeszcz.

Arkadiusz Kowalina, przewodniczący grupy inicjatywnej, uważa, że mieszkańców do zaangażowania się w tworzenie rady zachęcą zwiększające się kompetencje rad. - Już się mówi o podwyższeniu kwoty na jednego mieszkańca do 4,5 zł. Poza tym rady dostaną pieniądze na drobne remonty, bo to mieszkańcy najlepiej wiedzą, czego im trzeba - mówi.

Swoją pomoc w zbieraniu podpisów zadeklarowali członkowie Stowarzyszenia Młodych Demokratów. - Oferujemy pomoc, ale nie chcemy upartyjnienia tych oddolnych działań. To ciągle będzie inicjatywa obywatelska mieszkańców - zapewnia Piotr Borawski, radny PO. Inicjatorzy powstania rady zamierzają przyjąć pomoc, ale zastrzegają, że ich działania nie mają nic wspólnego z PO.

Wrzeszczanom zostały dokładnie dwa tygodnie na zebranie podpisów, bo 21 lutego mija termin ich składania, jeśli wybory w Górnym Wrzeszczu mają się odbyć 8 maja. - Jeśli się nie uda, trudno. Będziemy zbierać dalej i złożymy wniosek w późniejszym terminie. Wtedy może się uda zorganizować dodatkowe wybory dla kilku dzielnic, by łatwiej było je nagłośnić - nie zraża się Kowalina.

Spotkania w sprawie utworzenia rady odbywają się w każdy czwartek o 18 przy ul. Pileckiego 4 we Wrzeszczu.