Na czwartkowej sesji Rady Miasta Gdańska po raz pierwszy w historii miasta pod głosowanie poddano projekt uchwały obywatelskiej. Przygotowali go aktywiści skupieni wokół grupy "Nic o nas bez nas", a złożyli radni klubu PiS. Bo i jedni, i drudzy domagają się tego samego - uchylenia wieloletniego programu gospodarowania mieszkaniowym zasobem gminy.
"Nie ma siły, żebyśmy wycofali się z tego projektu" - dały jednak jasno do zrozumienia władze miasta. Potwierdził to wynik głosowania - 19 radnych przeciwko wycofaniu programu i tylko 10 za tym, by ten obecny wylądował w koszu i powstał nowy. Tym razem na bazie konsultacji społecznych. Kontrowersyjna reforma ma być wprowadzona na początku 2011 r. Szczególne obawy mieszkańców budzi wprowadzenie ujednoliconej stawki czynszu - 10,20 zł za m kw. To od niej mają być naliczane obniżki dla najbiedniejszych.
- Wprowadzając te zmiany, wpędzicie mieszkańców w spiralę zadłużenia - przekonywał Kazimierz Koralewski, szef klubu PiS.
A Maciej Lisicki, wiceprezydent odpowiadał na to: - Nie demonizujcie i nie straszcie ludzi, że pójdą z torbami.
Reformę zachwalał natomiast na przykładzie Białegostoku, gdzie już wprowadzono podobną. - Do kasy gminy wpływa tam teraz o 95 proc. więcej pieniędzy z tytułu czynszów, niż wcześniej - podkreślał.
Doszło też do ostrej wymiany zdań między Maciejem Krupą z PO a Kazimierzem Koralewskim z PiS. Krupa zaapelował do opozycji, by nauczyła się liczyć i przekazał jej... tablicę szkolną.
Na korytarzu było równie gorąco. Grupa "Nic o nas bez nas" już wcześniej zapowiadała, że w czwartek będzie patrzeć władzy na ręce. Ich wizyta w ratuszu znowu nie obyła się bez przepychanek ze Strażą Miejską, która sali obrad broniła jak twierdzy. Swoje niezadowolenie już po zakończeniu głosowania mieszkańcy okazali, wygwizdując wychodzących z sali radnych PO.
Radni PO podczas sesji agitowali za "Bronkiem"
"Głosuję na Bronka" - w koszulkach z takim napisem grupa radnych PO pojawiła się na sesji Rady Miasta.
- Tym się zajmujecie na sesjach?! To wstyd! - oburzali się aktywiści i.. też robili radnym w koszulkach zdjęcia, po to by o wszystkim powiadomić policję.
Prawo zabrania prowadzenia kampanii wyborczej na rzecz kandydatów na prezydenta na terenie urzędów administracji rządowej i samorządu terytorialnego oraz sądów.
- Gdy tylko wpłynie do nas zawiadomienie w tej sprawie, zajmiemy się z nią. Takie postępowanie to wykroczenie, zagrożone karą grzywny do 5 tys. zł - informuje asp. Magdalena Michalewska, rzecznik KMP Gdańsk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?