Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Egzaminator na kozetce

Dorota Abramowicz
Wojciech Olivasoto
Uspokojenie roztrzęsionych, "spacyfikowanie" agresywnych, stworzenie przyjaznej atmosfery - tego podczas trzech dni warsztatów z psychologiem będą się uczyć...

egzaminatorzy z Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Gdańsku.Instruktorzy jazdy twierdzą, że to dobry pomysł, o ile - po zakończeniu warsztatów - egzaminatorzy faktycznie wyciągną wnioski i nie będą stresować kandydatów na kierowców.

- Od dawna powinno się coś zmienić w tym zakresie - mówi Radosław Surała, kierownik i instruktor gdańskiej szkoły jazdy "Elka". - Wypuszczamy dobrze wyszkolonych ludzi, którzy zdenerwowani popełniają na egzaminie szkolne błędy. Stres jest przyczyną co najmniej 60 proc. niepowodzeń.Już wejście do budynku PORD niektórych doprowadza do łez. Słyszałem też, że matura, w porównaniu z państwowym egzaminem na prawo jazdy, to naprawdę drobiazg.

Inny instruktor z Gdańska dodaje: - Egzaminator egzaminatorowi nierówny. Jeden spokojnie, życzliwie i sprawiedliwie obserwuje starania kursanta, inny na "dzień dobry" wprowadza nerwową atmosferę. I to właśnie temu drugiemu potrzebna jest pomoc psychologa.

Pomysłodawcą psychologicznego kursu dla egzaminatorów jest dyrektor PORD Antoni Szczyt, który - jak twierdzi - na własnej skórze odczuł, jak ciężko jest rozmawiać z roztrzęsionymi petentami. - Bywa, że podczas jednego dnia muszę przyjąć kilkunastu niezadowolonych kandydatów na kierowców - wyjaśnia dyrektor Szczyt. - Niektóre rozmowy są naprawdę wyjątkowo trudne. Podobne, jeśli nie większe problemy, mają egzaminatorzy. To na nich nierzadko skupia się agresja, to oni pracują cały czas pod okiem kamery. Uznałem więc, że potrzebne jest nam wsparcie psychologiczne. W weekend od 9 do 11 października wszyscy egzaminatorzy i pozostali pracownicy PORD, ze mną włącznie, wezmą udział w szkoleniu z psychologiem.

Ta fachowa wiedza potrzebna jest nie tylko egzaminatorom. Coraz częściej w szkołach jazdy mówi się o potrzebie szkolenia instruktorów. Po to, by podczas nauki jazdy umieli eliminować zachowania agresywne wśród kandydatów i szkolić spokojnych, bezpiecznych kierowców.

- Byliśmy jedną z pierwszych szkół, która przeprowadziła dla instruktorów szkolenie z psychologiem i pedagogiem - mówi Radosław Surała. - Pomogło nam to wczuć się w rolę kursanta. Staramy się przekazywać przyszłym kierowcom prawdę, że jezdnia to nie pole walki.
Andrzej Pacek ze szkoły "Okey" (też uczestnik podobnego szkolenia) stwierdza zaś krótko:- Najpierw trzeba zmienić mentalność Polaków, dla których życie w ostatnich latach stało się permanentnym wyścigiem.

Wychowywać od przedszkola

Z Tadeuszem Wiesławem Bratosem, prezesem Stowarzyszenia Psychologów Transportu w Polsce, rozmawia Dorota Abramowicz.

Czy szkolenia psychologiczne egzaminatorów to wyrzucanie pieniędzy w błoto?
Skądże, to fantastyczny pomysł. Takie opinie może wyrażać jedynie ktoś niepoważny.
Egzaminatorzy narażeni są na stres, pracują pod okiem kamer. Muszą wiedzieć, jak reagować na różnego rodzaju zachowania kandydatów na kierowców, w tym także na agresję.

Na polskich drogach jest coraz więcej agresji... Może by zacząć jednak od szkoleń dla instruktorów?
Tu też psycholog jest potrzebny. Instruktor powinien wiedzieć, że metody nauki muszą być elastyczne i zależeć od indywidualnych cech kierowcy.
Praktycznie jednak agresja na drogach to skutek wychowania nastawionego na rywalizację, a nie na współpracę.

Kiedy więc trzeba zacząć wychowywać dobrego kierowcę?
Od przedszkola.

400 - tyle egzaminów dziennie zdawanych jest w PORD w Gdańsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki