Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Dziennikarze opóźnili budowę PGE Areny?

Tomasz Słomczyński
Przemek Świderski
Dziennikarze, którzy chcą przypatrywać się ostatnim pracom na PGE Arenie, nie mogą wejść na stadion. Nasz fotoreporter chciał sfotografować, jak na stadionie kładzie się murawę. Odmówiono mu wejścia na stadion.

- Wcześniej nigdy nie było najmniejszego problemu, wystarczyło zadzwonić, umówić się i można było pojechać i zrobić zdjęcie. A w czwartek usłyszałem, że nie ma takiej możliwości - mówi. - Tłumaczono mi, że jest tyle pracy, że nie mogą mnie wpuścić.

**

Paweł Adamowicz nie przyjął dymisji Ryszarda Trykosko

**

W zamian proponuje się mediom korzystanie z wcześniej przygotowanych materiałów: "Uruchomiliśmy specjalny serwis zawierający aktualne materiały foto i wideo. Z uwagi na końcowy, bardzo dynamiczny etap prac budowlanych na PGE Arena Gdańsk oraz aby prace te przebiegały w sposób niezakłócony, ilość grup wizytujących budowę (do jej zakończenia) została ograniczona" - informują służby prasowe Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Czy to reakcja na zainteresowanie dziennikarzy związane z odwołaniem meczu Polska - Francja? Przed kilkoma dniami medialną burzę wywołały doniesienia i komentarze dziennikarzy.

Mecz Polska - Francja odbędzie się na stadionie Legii w Warszawie

- Wiedząc o tym, że będzie medialny szum, przyznaliśmy, że w tym momencie nie należy rozgrywać tego meczu w Gdańsku - przekonywał w rozmowie z nami Andrzej Bojanowski. - Ale muszę przyznać, nie spodziewaliśmy się tego, że media zrobią z tego narodową tragedię, gdańską tragedię - i tak się dzieje. To już przesada.

- Nie, nie jest to zemsta z naszej strony za szum medialny, jaki powstał po odwołaniu meczu Polska - Francja - odpowiada Michał Fijałkowski, rzecznik prasowy spółki BIEG 2012. - Poza tym to nie jest tylko nasza decyzja, tylko wspólna, podjęliśmy ją razem z wykonawcą.

- Nie ma nic do ukrycia... Tu niczego i tak nie dałoby się ukryć. Powód ograniczenia wizyt na stadionie wynika z natężenia prac, które teraz mają miejsce - stwierdził Krzysztof Woch, rzecznik prasowy generalnego wykonawcy, Hydrobudowy Polska SA.

Jak mówi Fijałkowski, ograniczenia nie dotyczą tylko dziennikarzy, ale wszystkich odwiedzających budowę.

Ryszard Trykosko: Zdążymy ze stadionem. Nie ma innej możliwości

- Zainteresowanie budową PGE Areny jest takie że w ostatnim czasie przyjmowaliśmy bardzo dużo wizyt. A wymogi bezpieczeństwa są takie, że na stadionie, który jeszcze jest placem budowy, zawsze gość musi przebywać w towarzystwie pracownika. Po prostu teraz, kiedy trwają ostatnie prace, wszyscy jesteśmy zajęci i nie ma komu przyjmować gości. Poza tym kładziemy żywicę na podłogach.

Nie można po nich chodzić, dopóki nie wyschnie. Docierają ostatnie transporty krzesełek, murawy. Jest naprawdę duże zamieszanie, sporo utrudnień w poruszaniu się po stadionie - mówi rzecznik BIEG.

Gdańsk: Murawa na PGE Arenie

Jak długo będzie trwać sytuacja, w której dziennikarze będą mieli ograniczony dostęp do stadionu?
- Wszystko wróci do normy natychmiast po oddaniu stadionu do użytku, czyli za kilka dni - przekonuje Emilia Salach- Pezowicz z Biura Prasowego UM w Gdańsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki