Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Decyzją sądu TBS Konkret jest w rękach lokatorów

Ewelina Oleksy
Zapadł wyrok w procesie z udziałem syndyka i mieszkańców osiedla Zielona Dolina w Gdańsku. Sąd przychylił się do wniosku lokatorów i odwołał syndyka, który zarządzał osiedlem po tym, jak w 2008 r. deweloper TBS Konkret ogłosił upadłość.

Jednocześnie powołał nadzorcę sądowego, którym została Magdalena Smółka (wcześniej była tam syndykiem) . Osiedle trafi więc w ręce samych mieszkańców, którzy oczekują na uprawomocnienie się wyroku. A to ma nastąpić w ciągu najbliższych dwóch tygodni.

Wniosek o upadłość TBS trafił do sądu

Zaczęło się od tego, że mieszkańcy osiedla złożyli w sądzie gospodarczym wniosek o przekształcenie upadłości likwidacyjnej w układowo-naprawczą. Odkupili też udziały od byłego prezesa TBS Konkret i powołali swój nowy zarząd. Teraz sami muszą zdobyć pieniądze, którymi spłacą wierzycieli. Dług wynosi ok. 6,5 mln zł. Nowy zarząd osiedla ma biznesplan, który zakłada, że uda się go spłacić w pięć lat. Ma się to stać m.in. dzięki podwyżce czynszu - ci, którzy wykupili mieszkania, płacić będą 7 zł za m kw., a lokatorzy, którzy tego nie zrobili, 13 zł.

- Dług pokryjemy przede wszystkim z wpłat mieszkańców za czynsz i tzw. dobrowolną dopłatę do jednego metra, którą ustaliliśmy na ok. 164 zł. Ponadto chcemy dokończyć inwestycję, czego nie uczynił deweloper , czyli budowę jednego z bloków, a następnie sprzedać tam mieszkania - informuje Jan Cieciora, mieszkaniec osiedla i nowy prezes spółki TBS Konkret. Podkreśla, że mieszkańcy bardzo się cieszą ze zmiany upadłości z likwidacyjnej na układową.

Wkrótce nie będą mieli gdzie mieszkać

- Plan syndyka był prosty, ale niekorzystny dla mieszkańców. Zamierzał wystawić mieszkania na przetarg w tym roku. Założył, że mieszkańcy będą mogli do niego przystąpić, natomiast nie dawał im prawa pierwokupu. Podczas rozprawy dowiedzieliśmy się, że syndyk rozmawiał już z bankami, żebyśmy ponownie wzięli kredyty i jeszcze raz kupili mieszkania. To było dla nas nie do przyjęcia - tłumaczy Cieciora.

Proces odbywał się pod specjalnym nadzorem Ministerstwa Sprawiedliwości. W sprawę zaangażował się m.in. senator prof. Janusz Rachoń, który zaproponował, by mieszkańcy sami spłacili swoje należności za majątek, który należał jeszcze do upadłej spółki.

- Ten wyrok to precedens w skali kraju - zaznacza Cieciora.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki