Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: debata o imigrantach w ECS

Jacek Wierciński
Przemysław Świderski
Na dyskusję na temat pierwszego w kraju gdańskiego projektu „Modelu Integracji Imigrantów” przyszło bardzo niewiele osób. Wśród kilkunastu, które spotkały się z podobną liczbą urzędników, imigrantów i innych osób uczestniczących w tworzeniu projektu większość była wobec niego bardzo sceptyczna a kilku było zdecydowanymi przeciwnikami imigracji jako takiej, choć część przyznawała, że sama ma doświadczenia... imigracji.

- Coraz więcej migrantów to są mieszkańcy Gdańska i w związku z tym przygotowaliśmy politykę integracyjną. To polityka, która polega zarówno na integracji migrantów jak i integracji społeczności przyjmującej. Zależy nam na tym by usłyszeć głos mieszkańców, by mieszkańcy wiedzieli o tym, że prace nad tym projektem się toczą, a dzisiejsze spotkanie jest elementem szeregu konsultacji – zaznacza Piotr Olech, wicedyrektor Wydziału Rozwoju Społecznego ds. Integracji Społecznej, przewodniczący zespołu ds. Modelu Integracji Imigrantów w Gdańsku

Anna Dukowska, doradca zawodowy w Powiatowym Urzędzie Pracy w Gdańsku i lider grupy roboczej zajmującej się kwestią zatrudnienia w ramach „Modelu” zaznacza, że opowieść o migrantach przyjeżdżających do Polski po zasiłek można włożyć między bajki. - Biorąc pod uwagę sytuację na gdańskim rynku pracy to 90 procent z imigrantów to imigranci zarobkowi, którzy przyjeżdżają tu tylko i wyłącznie w celu podjęcia pracy. Większość z tych osób przyjeżdża na podstawie wiz typu „D”, które otrzymują po złożeniu przez pracodawcę oświadczenia o chęci powierzenia pracy cudzoziemcowi. Oni nie mają uprawnień, które pozwalają zarejestrować się w Urzędzie Pracy czy korzystać z jakichkolwiek świadczeń pomocy społecznej. Ich celem jest tylko i wyłącznie praca – zastrzega

I dodaje: - Uchodźców jest niewielu. Mamy kilka rodzin pochodzących z Czeczenii, dwóch uchodźców z Syrii sprowadzonych tu przez fundację Estera, którzy zamieszkali u prywatnej rodziny i zgłosili się do Urzędu Pracy, dzięki współpracy Pracodawców Pomorza, Towarzystwa Brata Alberta i PUP znaleźli się w programie Centrum Integracji Społecznej, gdzie razem z innymi osobami narażonymi na długotrwałe bezrobocie biorą udział w półrocznym procesie wprowadzania na rynek pracy i obecnie będą podejmować pracę i się usamodzielniać.

Julia Szawłowskaja imigrantka z Białorusi i Carolina Lopez - z Kolumbii obrazowo opowiadały o wyzwaniach na jakie odpowiedzieć ma „Model”, którego projekt to kompleksowy, ponadstustronicowy dokument. Założenia programu wyjaśniły na podstawie losów 9-letniego Igora.

Postać chłopaka z ukraińskiego Żytomierza jest fikcyjna, ale oparta na autentycznych doświadczeniach osób, które zgłaszają się do Centrum Wsprarcia Imigrantów i Imigrantek. Igor i jego rodzina przeprowadzili się do Gdańska, ale na miejscu napotkali całą masę problemów, choćby z wynajęciem mieszkania (właściciele mieszkań kiedy słyszą w słuchawce obcy akcent twierdzą, że lokal już ktoś wynajął lub żądają dużo wyższej stawki niż ta rynkowa), kłopotów 9-latka w szkole wynikających z bariery językowej i zmartwieniu taty Igora, który nie może podjąć legalnej pracy, więc pracuje na czarno ryzykując, że nie otrzyma zapłaty i nie mając ubezpieczenia. Według współautorek „Modelu”, kiedy wejdzie on w życie problemy automatycznie nie znikną, ale rozwiązać je pomogą wypracowane przez wiele miesięcy rozwiązania (asystenci społeczni, "Pakiet startowy", "lokalni organizatorzy integracji", "fundusz mieszkaniowy") – cały dokument czytaj TUTAJ.

Zdecydowanie ciekawiej zrobiło się po prelekcjach wprowadzających – przy stolikach gdzie w niewielkich kilkuosobowych grupach rozmawiano o o konkretnych zagadnieniach: edukacji, pracy, opiece zdrowotnej, mieszkalnictwie itp.

W dyskusjach często dominowały osoby pełne wątpliwości i bardzo krytyczne wobec „Modelu”. Często pojawiał się wątek braku spójnej – ogólnokrajowej polityki dotyczącej imigracji. Były pytania o konkretne koszty realizacji „Modelu”, głosy dotyczące sytuacji na rynku pracy: problemu „zabierania miejsc” pracy polskim studentom przez Ukraińców, ale również zarzucanie napływowym osobom z Afryki „mentalności Kalego” i kultury, która „jest nie do pogodzenia z Polską”. Z drugiej strony dyskutanci stwierdzali, że jakakolwiek dyskryminacja „nie istnieje”. Co ciekawe kilku mężczyzn, którzy bardzo sceptycznie wypowiadali się na temat „Modelu” i imigracji jako takiej, samo przyznawało, że ma doświadczenia imigrantów w Wielkiej Brytanii. Opowiadali o trudnościach jakie sami napotkali wchodząc na obcy rynek pracy (bariera językowa, koszty nauki języka, problemów ze znalezieniem mieszkania, opieką zdrowotną), ale z drugiej strony nierzadko twierdzili, że pomysł wsparcia imigrantów napływających do Gdańska to... błąd.


Czytaj więcej na ten temat: Kilkunastu chuliganów zaatakowało koczowisko Romów w Gdańsku

Kolejną kwestią, która często pojawiała się w rozmowach to edukacja i to działająca w obie strony: zarówno uczenie imigrantów polskich zwyczajów, norm społecznych, języka, ale też uczenia Polaków tolerancji i akceptacji dla inności.

Z kolei w panelu kończącym dyskusję pojawiły się głosy otwarcie antymuzułmańskie: „oni przyjeżdżają żeby nas podbić”, „oni nas zabijają!” i antyukraińskie: „Oni wcale nie chcą u nas pracować legalnie – oni szukają sposobu by pracować na czarno!”. „Dojdzie do przelewu krwi” - ostrzegał jeden z mężczyzn, który wskazywał na zagrożenie islamem. „Lęk się leczy, zwalczcie go w sobie” – apelowała w odpowiedzi kobieta.

Wzburzenie dotyczące braku oszacowanych kosztów. Piotr Olech odpowiadał, że nie sposób oszacować takich kosztów na etapie określania kierunków co zrobiono w modelu – podobne kwestie mają bowiem być określone dopiero na etapie tworzenia programów z konkretnymi zadaniami. Jednak to nie przekonało kilku osób, które uporczywie podnosiły tę kwestię. Były też oskarżenia o to, że „model” to furtka służąca sprowadzeniu do Gdańska „islamistów”. Dla kontrastu jeden z mężczyzn wskazywał, że elementem modelu powinien być również program „reemigracji” - sprowadzania Polaków, którzy emigrowali za granicę z powrotem do kraju. Olech stwierdził z kolei, że Gdańsk jest jednym z najbardziej zaangażowanych miast w repatriację i przygotowuje projekt mający zachęcić Polaków mieszkających za granicą do powrotu.

Kolejne otwarte spotkanie na temat modelu odbędzie się 4 czerwca w CSW Łaźnia II w Nowym Porcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki