Wśród bezrobotnych są też osoby, które ukończyły studia na najpopularniejszych kierunkach w ostatnich latach, m.in. pedagogika, psychologia.
- Moda na kierunki, które nie gwarantują zatrudnienia, trwa od lat i trzeba coś z tym zrobić już na szczeblu ministerialnym, bo to problem w skali kraju - mówi Ewa Sikorska-Trela, pełnomocnik rektora UG ds. kontaktów z pracodawcami. - Trzeba wyznaczyć kierunki, po których trudno będzie znaleźć zatrudnienie, i takie po których absolwenci mają większe szanse na dobrą pracę.
Informację o bezrobotnych absolwentach Politechniki Gdańskiej z niedowierzaniem przyjmuje rektor tej uczelni.
- Automatyka i robotyka? To niemożliwe - dziwi się prof. Henryk Krawczyk, rektor PG. - Mechanika i budowa maszyn? Przecież brakuje nam 30 tysięcy inżynierów mechaników! Łatwiej mi zrozumieć, że trudniej o pracę po oceanotechnice, co się wiąże z sytuacją w przemyśle okrętowym. Zainteresowanie studentami i absolwentami PG utrzymuje się na wysokim poziomie. Rozmawiamy też z pracodawcami, aby kształcić takich ludzi, jacy potrzebni są na pniu. Tu na pewno chodzi o inne niż zapotrzebowanie rynkowe czynniki.
Łukasz Iwaszkiewicz, rzecznik PUP w Gdańsku przyznaje, że najczęściej rejestrują się osoby, które wróciły z zagranicy i jeszcze się nie odnalazły na rynku pracy, takie które nie chcą pracować w swoim zawodzie, a w przypadku Politechniki Gdańskiej są to zwykle osoby o wąskich specjalizacjach.
- Wybierając się na pedagogikę, myślałam, że znajdę dobrze płatną pracę chociażby w jakimś prywatnym przedszkolu, których jest coraz więcej - opowiada Monika. - Pracę znalazłam, ale za zbyt małe pieniądze. Szukam teraz na własną rękę czegoś bardziej satysfakcjonującego, a zarejestrowałam się po to, żeby mieć ubezpieczenie zdrowotne.
Karolina Kolankiewicz z Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku tłumaczy, iż szkoły wyższe, które kształcą wielu studentów, zawsze będą się znajdować w czołówce uczelni kształcących także bezrobotnych.
- Nie chodzi tu o jakość kształcenia, a o liczbę studentów - mówi Kolankiewicz. - Od dwóch lat badamy losy naszych absolwentów, a ponad 90 procent z nich znajduje zatrudnienie. Badania prowadzimy też wśród pracodawców, którzy oceniają wiedzę teoretyczną, praktyczną i wolę zatrudnienia naszych studentów. Wyniki tych badań przekładamy potem na proces kształcenia.
W ewidencji gdańskiego PUP znajduje się obecnie ponad 1,5 tys. absolwentów szkół wyższych, dla których PUP dysponuje 75 miejscami pracy.
- W okresie od stycznia do połowy lipca odnotowaliśmy 1101 osób z wykształceniem wyższym, podczas gdy rok temu w analogicznym okresie było ich 688 - wyjaśnia Łukasz Iwaszkiewicz z Powiatowego Urzędu Pracy w Gdańsku. - Najczęściej rejestrują się absolwenci Uniwersytetu Gdańskiego, Politechniki Gdańskiej, Gdańskiej Wyższej Szkoły Humanistycznej, Wyższej Szkoły Turystyki i Hotelarstwa, Ateneum, AWFiS oraz Wyższej Szkoły Bankowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?