Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Bezdomni przetrwali zimę - podsumowanie akcji

Magdalena Sapkowska
G. Mehring
Tej zimy nikt w Gdańsku nie zamarzł. Ten niewątpliwy sukces to efekt działania wielu służb i organizacji zajmujących się w mieście problemem bezdomności. Ich przedstawiciele spotkali się w środę, by podsumować tegoroczną zimową akcję i wyciągnąć wnioski na przyszły rok.

Największym problemem okazała się, jak zwykle, zbyt mała liczba miejsc w noclegowniach i ogrzewalniach. Przygotowano ich około 600, w razie potrzeby dostawiano łóżka.- Placówki przyjmowały każdego, o każdej porze i bez zastanowienia - przypomina Ewa Zając z gdańskiego MOPS-u.

Kolejny problem to alkoholizm. Do noclegowni przyjmowane mogą być wyłącznie osoby trzeźwe. Tej zimy jednak, z powodu zagrażających życiu mrozów, naginano regulaminy. - Przyjmowaliśmy osoby do 1 promila. Dostawały krzesełko w poczekalni, gdzie trzeźwiały na tyle, że mogły wejść do głównej sali noclegowej - opowiada Wojciech Bystry, prezes Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.

Zupełnie nowym kłopotem była wszawica. -Bezdomni nie mają gdzie się myć, stąd problemy z wszami. Otworzyliśmy łaźnię przy naszej noclegowni w Nowym Porcie, w ciągu miesiąca korzystało z niej około 200 osób, ale to wciąż za mało - mówi Bystry.

W najbardziej mroźne dni bezdomni sami zgłaszali się do ośrodków pomocy. Pracownicy, którzy sprawdzają typowe miejsca ich pobytu - kanały, pustostany, klatki schodowe czy śmietnikowe altanki i zsypy - nie znajdowali nikogo.

- Niestety, na wiosnę bezdomni zaczynają wracać do tych miejsc niemieszkalnych - zauważa Sylwia Grubisz, streetworkerka.

By ofiar mrozu nie było, współpracę podjęły MOPS, Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta, Urząd Miejski, policja, Straż Miejska, Straż Graniczna oraz liczne organizacje pozarządowe. - Do akcji nie włączyła się służba zdrowia. Zdarzało się, że wypisywali bezdomnych prosto na ulicę, skąd do nas przywoziła ich policja - wspomina Tomasz Maruszak, kierownik noclegowni przy ul. Żaglowej.

Choć pomoc dotarła na czas do wszystkich potrzebujących i ofiar mrozu nie było, nikt nie osiadł na laurach. - Chcemy przygotować się tak, by w przyszłym roku nie było improwizacji, a systemowe działania - podkreśla Ewa Zając z MOPS. Służby i organizacje chcą wypracować Gdański Model Pomocy Osobom Bezdomnym, który będzie swoistym zbiorem zasad postępowania z potrzebującymi zimą. Jego elementem był sondaż przeprowadzony wśród bezdomnych w grudniu 2009. W Gdańsku udało się dotrzeć do 759 osób. Dokładna liczba przebywających w mieście bezdomnych nie jest jednak znana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki