Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Badania archeologiczne przed budową Muzeum II Wojny Światowej

Agata Cymanowska
58 osób -  archeologów, kopaczy i operatorów koparek - pracuje na terenie dawnej zajezdni przy ul. Wałowej
58 osób - archeologów, kopaczy i operatorów koparek - pracuje na terenie dawnej zajezdni przy ul. Wałowej Grzegorz Mehring
Badań archeologicznych z takim rozmachem w Gdańsku dotąd nie było. Prace obejmują obszar o 40 procent większy niż dotychczasowe największe badania, jakie prowadzono jednorazowo w mieście (Wyspa Spichrzów). Na przebadanie 1,7 ha terenu archeolodzy mają czas tylko do połowy maja 2012 roku.

Pomnik historii

Obszar przewidziany pod ratunkowe badania archeologiczne usytuowany jest między ulicą Wałową, Starą Stocznią a Kanałem Raduni (przy ujściu do Motławy). Znajduje się w strefie ochrony konserwatorskiej, w granicach uznanych za pomnik historii.

Historycy liczą, że dzięki tym pracom uda się uzyskać odpowiedzi na wiele pytań, m.in. o koryto Wisły w okresie średniowiecza.

Uliczka Hanzeatycka: Tak wyglądał średniowieczny Gdańsk

- Istnieją różne teorie na temat jego przebiegu w tym rejonie i tego, w jaki sposób podchodziło pod Gdańsk - tłumaczy dr Zofia Maciakowska, historyk.

Prace rozpoczęły się pod koniec lipca od odgruzowywania, czyli usunięcia wszystkiego, co pojawiło się tu po 1945 r. Obecnie 58 osób - archeologów, kopaczy, operatorów koparek - odkopuje kolejne warstwy ziemi, odkrywając relikty zabudowy murowanej z okresu XVIII-XX w.

Przedwojenne ulice

Do tej pory odkryto dobrze zachowaną, brukowaną, wąską Kleine Gasse, czyli ul. Małą, i ul. Piekary z wyraźnie zachowaną pierzeją reliktów kamienic z czasów Wolnego Miasta Gdańska.

- Zaskoczyło nas skrzyżowanie tych ulic - przyznaje Jacek Gzowski, architekt, szef Agencji DART, która przeprowadzi badania. - Na planach niwelacji tego terenu z 1886 r. rzędna, którą podał mierniczy, znajduje się ok. 1,3 m wyżej niż to, co odkryliśmy. Zwykle podmokłe tereny się podsypuje, nie rozumiemy więc, dlaczego tak nisko zeszli przy remoncie ulicy na początku XX w.
Archeolodzy podejrzewają, że chodziło o budowę nowych domów przy ul. Piekary.

Gdańsk: Prace archeologiczne przed budową Muzeum II WŚ

- Bardzo możliwe, że z przyczyn ekonomicznych chciano doświetlać jak najwięcej kondygnacji, żeby zamiast piwnic robić sutereny - mówi Gzowski.

Są też ślady po II wojnie światowej i innych epokach aż do średniowiecza - pogniecione koła od rowerów, maszyny do szycia i do pisania, narzędzia kowalskie, butelki po piwie, sztućce, guziki, fajki, monety z początku XX w., jest współczesna ceramika, ale i ta z wieku XIV i XV.

- Wygląda na to, że żadne walki podczas wojny się tu nie toczyły. Jak dotąd znaleźliśmy zaledwie dwa pociski karabinowe, nic więcej, żadnej łuski - mówi Gzowski.

Jednak tej części miasta nie ominęła pożoga. W 1945 r. zabudowa spłonęła całkowicie.
Archeolodzy kontynuują teraz odsłanianie kolejnych warstw - dotrą aż do tych z końca XVI w. , a być może wcześniejszych. Zimą badania będą prowadzone w znacznie mniejszym zakresie pod namiotami . - Będziemy odkrywali też bunkier, który znajduje się na południowym cyplu - dodaje Gzowski.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Cech wiadrowników

Nie wiadomo jeszcze dokładnie, w którym miejscu archeolodzy odkryją relikty cechu wiadrowników, który znajdował się tu w XVII w. - Księgi gruntowe z wieku XVI, XVII i XVIII przysparzają nam coraz więcej wątpliwości i koncepcji, w którym miejscu dokładnie się znajdował - mówi Gzowski. - Na podstawie ostatnich badań archiwaliów zastanawiamy się, czy dom cechu nie znajdował się w kwartale za ul. Małą, bo ten teren najpóźniej został zasiedlony. Na razie jesteśmy z badaniami za wysoko, by to potwierdzić.

Ku zadowoleniu archeologów okazało się, że w księgach gruntowych oprócz zapisów właścicieli jest wiele informacji o sposobie zagospodarowania działki.

Gdańsk: Archeologiczny skansen w sercu miasta

- W normalnych księgach gruntowych miasta, gdy sposób użytkowania terenu był zmieniany, pisarz wycierał poprzedni zapis i wpisywał obowiązujący - mówi Gzowski. - Na wiadrowni zapisy były prowadzone jeden po drugim. Rubryki były większe i dzięki temu zachowały się zapisy ze wszystkich okresów.

Nie wiadomo jednak, czy pozostałości siedziby cechu w ogóle uda się odnaleźć. Z niektórych źródeł kronikarskich wynika, że wiadrownia została zrównana z ziemią z powodu bardzo złego stanu zabudowy. Poza tym był to teren podmokły i narażony na zalewania - część badań w niższych warstwach będzie trzeba prowadzić w wodzie.

Do połowy XIX w. była to bardzo uboga dzielnica związana z rzemiosłem. Dopiero proces industrializacji spowodował, że straciło ono na znaczeniu.

Gdańsk: Miasto dało pół miliona na skansen archeologiczny

Dzielnica się zmieniała

- Najpierw manufaktura, a potem przemysł zabierały rzemieślnikom rynek zbytu ze względu na ceny wyrobów, a głównie zbywalność towarów - opowiada Gzowski. - Jednocześnie zrodziła się silna potrzeba budowy domów czynszowych dla pracowników, którzy nie posiadali własnego warsztatu, tylko byli zatrudnieni u nowych producentów lub przemysłowców.

W końcu XIX i na początku XX wieku takich domów czynszowych w tym miejscu powstało wiele .
- Kilka dni temu oglądałem pierwszą socjotopografię według stanu z początku XX w. i z cechu wiadrowników zostały chyba dwie osoby, do tego kilka składów drewna - mówi. - Teren ten pod rzemiosło przeznaczony był w ok. 20 procentach. Przy kanale mieszkali ludzie związani ze stocznią i morzem - szyprowie.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Z dawnej pocztówki

- Zaskoczyło nas, że po Wiadrowni 2 pozostało jedynie kilka kamieni - mówi Gzowski.
Chodzi o długi na kilkadziesiąt metrów czynszowy dom z ok. 1740 r. - jeden z najbardziej popularnych obrazków na starych gdańskich pocztówkach. Znaleziono jedynie ostatnią warstwę konstrukcji fundamentowych. Budynek został rozebrany dosłownie do ostatniego kamienia.
- Rzadko się zdarza, że budynki rozbierane są do fundamentów - wyjaśnia Gzowski. - Podejrzewamy, że cały materiał rozbiórkowy wykorzystano na odbudowę Starego Miasta.

https://dziennikbaltycki.pl/bytow-archeologiczne-znaleziska-na-budowie-rynku/ar/392899

Muzeum w 2014 roku

- Część przedmiotów, które zostaną tu znalezione, trafi do muzeum - zapowiada dr Janusz Marszalec, zastępca dyrektora Muzeum II Wojny Światowej. - Nie chodzi nam jedynie o to, by eksponować to, co wiąże się z II wojną światową. Chcemy też pokazać historię tego miejsca.
Uroczyste otwarcie muzeum o powierzchni ok. 23 tys. m kw. planowane jest na 1 września 2014 r. - Staramy się tego terminu trzymać, choć nie jest to łatwe. Są poważne wyzwania finansowe przed nami, teren jest niezwykle trudny pod względem hydrologicznym, ale na razie prace postępują planowo - mówi dr Marsza-lec. - Najważniejsze, żeby muzeum powstało. I to nie byle jakie.
Chcemy, żeby przyciągało nie tylko atrakcyjną scenografią z zaawansowanymi technologicznie efektami, jakie stosuje się w muzeach na całym świecie, ale stało się miejscem refleksji, dialogu wielonarodowego. Nikt na świecie jeszcze nie pokusił się o to, by pokazać II wojnę światową z kilku perspektyw, nie tylko tej polskiej czy niemieckiej i rosyjskiej.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki