Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Amerykańska inwestycja uwypukliła konflikt w Kokoszkach

Jacek Klein
Mieszkańcy nie chcą fabryki obok siebie. Miasto widzi Kokoszki jako przemysłowe.

Fabryka koncernu Weyerhaeuser ma powstać na terenie Parku Przemysłowo Technologicznego "Maszynowa". To obszar 51 ha w gdańskich Kokoszkach. Sześć lat temu radni miasta uchwalając plan zagospodarowania przestrzennego przeznaczyli go pod inwestycje przemysłowe. Jedną z fabryk tu zlokalizowanych ma być zakład Weyerhaeusera. Mieszkańcy protestują, choć wcześniej nie zgłosili sprzeciwu do planu zagospodarowania.

- Ten plan był zapisany dla Kokoszek mieszkaniowych, dlatego nikt się nie spodziewał że zostać uchwalony - tłumaczy Barbara Czernicka, prezes Koła Gdańsk Zachód PKE. - W Kokoszkach jest odrobinę przemysłu ale w zdecydowanej większości to dzielnica mieszkaniowa.

Jednak na przemysłowy charakter Kokoszek wskazują istniejące już w sąsiedztwie przyszłej fabryki wytwórnie elementów budowlanych, tapet czy mas bitumicznych.

- Nie chcemy kolejnych szkodliwych zakładów - dodała Czernicka. - Chcemy zmiany planu ponieważ dopuszcza on wszelki przemysł.

Na poniedziałkowym spotkaniu mieszkańcy argumentowali, że amerykańska inwestycja jest zakładem chemicznym i potrzebuje zintegrowanego pozwolenia. Powoływali się na rozporządzenie ministra środowiska i dyrektywy Parlamentu Europejskiego.

- Przepisy mówią, że ta inwestycja nie wymaga zintegrowanego pozwolenia - stwierdził z kolei Maciej Lorek, dyrektor wydziału środowiska gdańskiego urzędu.

Mieszkańcy uważają także, że fabryka nie może powstać w sąsiedztwie domów ponieważ nie tylko będzie szkodzić ludziom i środowisku ale rodzi ryzyko poważnej awarii. Co innego mówi raport środowiskowy, opracowany przez niezależną firmę. Według niego fabryka nie będzie szkodliwa. Mieszkańcy są innego zdania.

- Z raportu środowiskowego wynika, że zastosowane technologie będą pochodzić sprzed dwudziestu lat - przekonywali. - Inwestor zapewniał że zastosuje najnowocześniejsze technologie.

- Nikt z mieszkańców, nie pokazał do tej pory że zna nowocześniejsze. Jest to sprawdzona technologia, która w naszym zakładzie w Columbus w USA działa bezawaryjnie - tłumaczył Tomasz Włodarczak, dyrektor gdańskiego Weyerhaeusera. - Jest nowoczesna i cały czas unowocześniania.

Włodarczak zapewnia, że Amerykanie chcą dojść do porozumienia z mieszkańcami i są gotowi spełnić ich postulaty jeśli będą uzasadnione. Mieszkańcy mają czas na zgłaszanie swoich uwag do raportu środowiskowego do 16 maja. Później odbędzie się rozprawa administracyjna. Jeśli Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska oraz Powiatowy Inspektor Sanitarny nie zgłoszą zastrzeżeń inwestor otrzyma decyzję środowiskową i będzie mógł wnioskować o pozwolenie na budowę.

Przypomnijmy, że Amerykanie chcą w Kokoszkach postawić fabrykę włókien siatkowanych, wykorzystywanych do produkcji wyrobów higienicznych, przede wszystkim pieluch. Włóknina, której ponad 60 tys. ton rocznie będzie trafiać poprzez port z USA do Gdańska, wygląda jak bele papieru. Proces bielenia, czyli kąpieli pulpy drzewnej, obywać się będzie w fabrykach znajdujących się na terenie Stanów Zjednoczonych. - Cały nieprzyjemny zapach pozostanie więc w USA - zapewnia Włodarczak.

W Gdańsku do włókniny dodawany będzie polimer akrylowy. Właśnie tego związku obawiają się mieszkańcy, ponieważ śladowe ilości włókien będą dostawać się do atmosfery.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki