Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk. 25 lat więzienia dla "Bronka" za egzekucję

Tomasz Słomczyński
25 lat więzienia za zabójstwo z zimną krwią - taki wyrok zapadł wczoraj w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Winnym zbrodni z 1995 roku został uznany Mariusz W., ps. "Bronek". To przez wiele lat był jeden z najpilniej poszukiwanych przez policję przestępców.

Z treści wyroku wynika, że w roku 1995 w lesie koło Malborka zastrzelił on 19-letniego mężczyznę. Sposób, w jaki to uczynił, wskazuje, że była to egzekucja - Mariusz W. miał oddać dwa strzały w twarz, jeden w skroń. Następnie ukrył ciało, które zostało odnalezione dopiero po kilku miesiącach.

Tuż po śmierci 19-latka "Bronek" zniknął. Potem ukrywał się przez wiele lat. Wielokrotnie przekraczał granice państw Europy, często w przebraniu. Świadkowie zeznają, że widywano go również w przebraniu kobiety. Został nazwany mistrzem kamuflażu. Rozesłano za nim cztery listy gończe, poszukiwała go polska i niemiecka policja. W końcu został zatrzymany w Hiszpanii.

40 tożsamości "Bronka", czyli poszukiwany przez 15 lat

Prokurator przygotował akt oskarżenia obejmujący w sumie cztery przestępstwa - od kradzieży słoików z przetworami, przez rozboje aż po zabójstwo. Mariusz W. - dobrze zapowiadający się piłkarz, po doznaniu kontuzji kolana, w ten sposób robił błyskawiczną "karierę" przestępcy.

Proces rozpoczął się w styczniu br. Nie udało się ustalić motywu ostatniej zbrodni Mariusza W. - Brak motywu jest w tym przypadku okolicznością obciążającą - mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Mariusz Kaźmierczak. - Inna sytuacja jest, gdy ktoś zabija w momencie silnego wzburzenia. W tym przypadku tak jednak nie było. Zabójstwo jest zbrodnią najgorszą, a to dokonane z zimną krwią zasługuje na szczególne potępienie.

Sąd przesłuchał świadków w procesie "Bronka"

Sędzia zwrócił uwagę na fakt, że ofiarą był młody mężczyzna, który nie miał żadnych związków ze światem przestępczym.
- Oskarżony uczynił sierotę z dziewczynki, która nie miała szansy poznać własnego ojca - dodał sędzia.
Mariuszowi groziło dożywocie. Dlaczego nie otrzymał wyroku najsurowszego z możliwych? - Za okoliczność łagodzącą w tym przypadku sąd uznał fakt, że oskarżony ukrywając się w Hiszpanii nie został skazany za żadne przestępstwo - przyznał sędzia.

Mariusz W. będzie mógł starać się o warunkowe zwolnienie po 15 latach spędzonych w więzieniu. Wyrok nie jest prawomocny. Nie wiadomo jeszcze, czy strony będą składać apelacje.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki