Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk 2012 - sukces

Piotr Dwojacki
Piotr Dwojacki
Piotr Dwojacki Robert Kwiatek/Archiwum
Jak powszechnie wiadomo, kończący się rok 2012 w Gdańsku był pełen sukcesów.

Już na początku roku prezydentowi udało się przeforsować jeden z najgorszych planów zagospodarowania przestrzennego w historii miasta - plan "Wrzeszcz Centrum" zakłada przekształcenie okolic wrzeszczańskiego dworca kolejowego w wielkie centrum supermarketowe zwieńczone biurowcem wyższym od Bazyliki Mariackiej.

Czytaj więcej felietonów Piotra Dwojackiego

Następnie udało się zredukować OSTAB - Ogólnomiejski System Terenów Aktywnych Biologicznie (czyli tereny zielone). Zgoda władz miejskich przypieczętowała los Stawu Browarnego, który kiedyś być centralnym akwenem wielkiego zespołu parkowego we Wrzeszczu, a od 2012 go nie ma wcale.

Między Nowym Portem a Oliwą udało się osiągnąć w ciągu czterech lat wskaźnik wzrostu cen biletów tramwajowych o osiemdziesiąt procent (ach, ta inflacja!). Jednocześnie prawie udało się przekonać mieszkańców, że obniżka jakości komunikacji miejskiej na tej trasie jest poprawą, w tym że (nowość!) przesiadki są lepsze, niż jazda bezpośrednio do celu.

W czerwcu udało się odblokować Trasę Słowackiego -Nową Kościuszki. Trzy autokary pełne policji wsparte przez karetkę pogotowia i autobus z napisem "szpital" okazały się siłą, przed którą musieli ustąpić blokujący przejazd przedsiębiorcy i pracownicy oszukani w trakcie budowy. Zresztą znaczną część Trasy Słowackiego udało się w końcu wybudować. I to tak, że nie da się położyć linii tramwajowej, która mogłaby połączyć aleję Grunwaldzką z Zaspą, Dolnym Wrzeszczem i Przymorzem. Przy okazji w tej samej okolicy udało się zablokować plan budowy ścieżki rowerowej pod torami SKM.

Udało się też wybudować międzynarodowe centrum targowe. Zrobiono to w taki sposób, że od strony ludzkich siedzib widać głównie reprezentacyjne rampy dla tirów, a trasa dojścia pobliskich mieszkańców z domu do stadionu miejskiego w Letniewie wydłużyła się ledwie o kilometr.

Udało się wreszcie wyburzyć kolejne obiekty na terenach po dawnej Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Nie będą prusackie budynki i stare dźwigi szpecić krajobrazu Młodego Miasta! Trzeba jednak przyznać, że tutaj sukces jest umiarkowany - nie udało się wyburzyć wszystkiego, nie udało się utrzymać Lenina jako ozdoby terenu. Ale udało się przesądzić budowę przez dawną stocznię pięknej nowej drogi.

Mimo wielkich osiągnięć Gdańskowi ledwo ledwo udało się osiągnąć wskaźnik pięciuset samochodów na tysiąc mieszkańców. Wprawdzie wozów jest więcej niż w Berlinie, Londynie czy Madrycie, ale… To wstyd, bo Gdynia już dochodzi do siedmiuset i jest w ścisłej europejskiej czołówce! Ale nie martwmy się, tutaj sukces zbliża się wielkimi krokami dzięki gdańskiej kampanii udowadniającej wyższość samochodu nad tramwajami, rowerami i spacerami. Z pewnością w najbliższych latach Gdańsk prześcignie Gdynię!

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki