Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańscy radni pokazali, że zgoda jest możliwa [KOMENTARZ]

Mariusz Szmidka, redaktor naczelny
Mariusz Szmidka, redaktor naczelny
Mariusz Szmidka, redaktor naczelny Archiwum
Zgodne i jednogłośne przyznanie przez radnych Rady Miasta Gdańska tytułu Honorowy Obywatel Miasta pierwszemu metropolicie gdańskiemu ks. abp. Tadeuszowi Gocłowskiemu dowodzi, że jeśli się chce, to porozumienie ponad podziałami politycznymi jest możliwe.

Wielki szacunek dla radnych za koncyliacyjność i tak wspaniałe uhonorowanie wielkiego duchownego, jednego z architektów wolnej Polski, organizatora pierwszych pielgrzymek Jana Pawła II do Gdańska i Sopotu - arcybiskupa seniora, który w szpitalu walczy o życie i potrzebuje naszego wsparcia i modlitwy. Decyzję radnych przyjmuję z ogromnym uznaniem.

Czytaj: Honorowe obywatelstwo Gdańska dla abp Gocłowskiego

Choć oczywiście wiem, że w każdej sprawie tak nie będzie, bo spór jest wpisany w politykę, także regionalną i lokalną. Ale martwi mnie, że coraz częściej, niestety, mamy jałowe kłótnie zamiast sporów merytorycznych. Politycy i samorządowcy różnych opcji politycznych wolą obrzucać się błotem, niż pięknie różnić się na argumenty. Rozumiem, że cięty język to w polityce cenna umiejętność, ale brutalizacja języka poprzez skandaliczne obrażanie swoich rozmówców świadczy o braku klasy. Dla mnie nie do zniesienia jest to nieustanne wzajemne atakowanie się posłów w mediach. Ten zły przykład idzie w lud. Ze smutkiem, a jednocześnie politowaniem czytam w internecie agresywne, obraźliwe komentarze pod różnymi tekstami, wpisane tam przez osoby chowające się za pseudonimami. Im zwyczajnie brakuje cywilnej odwagi, aby pod nazwiskiem wyrażać swoje opinie czy prezentować swoje racje. A skutek takich zachowań osób, które słowami ranią innych, jest taki, że pogłębia się rów podziałów między Polakami - w Sejmie, w samorządach, w mediach, w rodzinach.

Część tych sporów ma zrozumiałe podłoże ekonomiczne czy światopoglądowe. Ale są także spory, które sporami mogłyby nie być, gdyby nie interes jednego czy drugiego polityka grającego umiejętnie na naszych emocjach. Potrzebna jest nam refleksja, zastanowienie się nad tym, gdzie zgoda jest możliwa. Tak jak w przypadku decyzji w sprawie abp. Gocłowskiego. Może ten pierwszy długi majowy weekend ostudzi choć trochę rozgrzane emocjami głowy polityków, czego sobie i Państwu życzę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki