Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gala KSW 53. Nowy termin 11.07.2020. Hitowe walki Mateusza Gamrota z Normanem Parkiem oraz Borysa Mańkowskiego z Marcinem Wrzoskiem

(raf)
Mateusz Gamrot podczas treningu medialnego
Mateusz Gamrot podczas treningu medialnego Pawel Wiśniewski
KSW 53. W sobotę, 11 lipca 2020 roku w głównych walkach wieczoru studyjnej gali KSW 53 kibice zobaczą trzecią odsłonę starcia pomiędzy niepokonanym mistrzem Mateuszem Gamrotem (15-0, 4 KO, 4 Sub) a tymczasowym czempionem Normanem Parkiem (28-6-1, 4 KO, 12 Sub) oraz powrót do kategorii lekkiej Borysa Mańkowskiego (20-8-1, 3 KO, 8 Sub), który podejmie byłego posiadacza pasa wagi piórkowej, Marcina Wrzoska (14-6, 5 KO, 3 Sub). Transmisja w PPV będzie możliwa w obniżonej cenie 29 złotych.

Początkowo gala KSW 53 zaplanowana została 21 marca 2020 roku w łódzkiej Atlas Arenie. Pandemia koronawirusa spowodowała jednak, że włodarze organizacji zrezygnowali z zawodów, nawet w studiu telewizyjnym. Teraz licząca się organizacja MMA w Europie mogła przedstawić nowy termin gali KSW 53. Zaplanowano ją w sobotę, 11 lipca 2020 roku w studiu, a zatem bez udziału publiczności.

- Robiliśmy galę studyjną dokładnie kilka miesięcy przed KSW 39. Jeszcze niedawno widzowie mogli oglądać nasze reality show. Atmosfera studyjna jest nam bardzo dobrze znana. Problem w tym, że wszystkie obostrzenia spowodowały migrację zawodników, która jest uciążliwa. Sposób przygotowania zawodników też był niemożliwy - oni siedzieli w domach, zajadali się pizzą i nie byli w stanie tak po prostu stawić się do walki. Musieliśmy wziąć pod uwagę kto może, kto chce, kto jest w stanie przyjechać, kto jest w stanie zorganizować sobie sparingpartnerów. Chcieliśmy dać dwa miesiące na przygotowania. Mamy ten komfort, że mamy dużą liczbę zawodników i szukaliśmy hitowych zestawień - powiedział dla Polsatu Sport Martin Lewandowski, jeden z założycieli organizacji KSW.

KSW 53 w studiu. Hitowe walki

Mateusz Gamrot i Norman Parke skrzyżują rękawice już po raz trzeci. Wszystko rozpoczęło się na gali KSW 39: Colosseum, na której popularny „Gamer” stanął do drugiej obrony pasa kategorii lekkiej. Fenomenalny mieszkaniec Poznania wygrał po trzech rundach z Irlandczykiem, ale starcie było niezwykle wyrównane, a Parke okazał się pierwszym rywalem, który był w stanie wygrać rundę z dotychczas bezbłędnym Polakiem. Do drugiego spotkania doszło zaledwie pięć miesięcy później na gali KSW 40 w Dublinie. Starcie miało być kolejną obroną pasa mistrzowskiego dla Gamrota, ale Parke nie zmieścił się w limicie wagowym, więc ostatecznie tytułu nie było na szali. Przez 9 minut genialnego starcia, w którym obaj zawodnicy niemal cały czas stali naprzeciw siebie i wymieniali uderzenia, doszło do przypadkowego faulu 29-latka z Kudowy Zdroju. Po zapoznaniu się z opinią lekarza, sędzia przerwał walkę i zadecydował, że zostanie ona uznana za nieodbytą. Od tamtej pory obaj fighterzy regularnie wbijali sobie szpilki przy każdej możliwej okazji i kwestią czasu było ich trzecie spotkanie. W międzyczasie Mateusz Gamrot zdobył tytuł kategorii piórkowej i został pierwszym w historii podwójnym mistrzem KSW, a z kolei Norman Parke pokonał czterech rywali w klatce KSW i sięgnął po tymczasowy tytuł dywizji lekkiej.

Borys Mańkowski przez lata był czołowym zawodnikiem kategorii półśredniej nad Wisłą. „Diabeł Tasmański” sięgnął po tytuł na gali KSW 27: Cage Time, a następnie trzykrotnie bronił pasa w starciach z Davidem Zawadą, Jesse Taylorem i Johnem Maguire’em. Podczas gali KSW 39: Colosseum 30-latek z Poznania w walce wieczoru spotkał się z legendarnym Mamedem Chalidowem i nieznacznie przegrał z czempionem wyższej kategorii wagowej. Po utracie tytułu wagi półśredniej w starciu z Roberto Soldiciem, Mańkowski zrobił sobie ponad rok przerwy i powrócił na KSW 47. Po trzech rundach toczonego w szalonym tempie boju z Normanem Parkiem, zawodnik Czerwonego Smoka musiał uznać wyższość rywala, choć wiele głosów mówiło, że wygrana mogła powędrować także do zawodnika ze stolicy Wielkopolski. W ostatnim starciu „Diabeł Tasmański” nie dał żadnych szans „Psychopacie” z Czarnogóry, Vaso Bakoceviciowi i poddał go anakondą w pierwszej odsłonie.

Marcin Wrzosek to gwarancja widowiskowej walki. Regularny zdobywca nagród za najlepsze pojedynki na galach KSW już po raz ósmy wejdzie do okrągłej klatki. Były mistrz kategorii piórkowej zdobył pas podczas gali KSW 37: Circus of Pain, kiedy to przez nokaut techniczny w drugiej rundzie zwyciężył z Arturem „Kornikiem” Sowińskim. Tytuł z rąk bydgoszczanina odebrał w kolejnym starciu Kleber Koike Ersbt. Po zwycięstwach z Romanem Szymańskim i Krzysztofem Klaczkiem, a także przegranym boju z zjawiskowym Salahdinem Parnasse’em, zawodnik Shark Top Team wskoczył w ostatniej chwili do pojedynku o tymczasowy pas kategorii lekkiej z Normanem Parkiem. Po pięciu rundach walki niejednogłośnie zwycięzcą został wybrany Irlandczyk, ale eksperci docenili bardzo dobry występ Polaka. 32-latek postanowił pozostać w najmocniej obsadzonej dywizji lidera europejskiej sceny MMA i na KSW 53 zmierzy się z Borysem Mańkowskim, któremu nie szczędzi cierpkich słów w mediach społecznościowych i wywiadach.

Gala KSW 53 będzie dostępna wyłącznie w systemie PPV w obniżonej cenie 29 zł.

Jan Błachowicz o wpływie pandemii koronawirusa na sporty walki
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki