Ma już 37 lat na karku, a kiedy ogląda się go w akcji, trudno oprzeć się wrażeniu, że jest... coraz młodszy. Piotr Gacek biega, skacze, pokrzykuje, mobilizuje drużynę. Jest znakomitym mentorem zespołu zarówno wtedy, kiedy przebywa na parkiecie, jak i w momencie, gdy wędruje do kwadratu dla rezerwowych.
- On naprawdę jest coraz młodszy - śmieje się Andrea Anastasi. - Na początku kariery często sportowcy zmagają się ze stresem, czasem są nerwowi, zbyt mocno przejmują się błędami. Później natomiast przychodzi taki moment, kiedy zawodnik, bardziej doświadczony i ze świetnymi umiejętnościami, lepiej radzi sobie z presją, gra zdecydowanie swobodniej. Dzięki temu przez kolejne lata może osiągać wspaniałe wyniki. I tak też jest w przypadku Piotra - dodaje włoski szkoleniowiec.
Gacek był najbardziej zapracowanym siatkarzem w Lotosie Treflu w tym sezonie. Wystąpił we wszystkich 110 setach, jakie rozgrywali zawodnicy z Gdańska, cały czas trzymając przy tym równy, wysoki poziom. Dobitnie świadczą o tym statystyki. W klasyfikacji libero w sezonie zasadniczym ustąpił tylko Pawłowi Zatorskiemu z Zaksy Kędzierzyn-Koźle, który w tym momencie uznawany jest za podstawowego zawodnika w układance trenera Stephane’a Antigi w reprezentacji Polski.
Libero Lotosu Trefla, wspólnie z atakującym Damianem Schulzem, otrzymali ponadto najwięcej statuetek dla MVP spotkania w tym sezonie w gdańskiej drużynie - po cztery. Trzy przypadły w udziale innemu weteranowi polskich parkietów - środkowemu Wojciechowi Grzybowi, a także podstawowemu atakującemu Murphy’emu Troyowi. Po jednej statuetce zgarnęli natomiast przyjmujący Miłosz Hebda i Sebastian Schwarz, a także rozgrywający Marco Falaschi i Przemysław Stępień.
- Oczywiście bardzo mnie to cieszy. To są jednak indywidualne osiągnięcia. Zawsze podkreślam, że na wynik pracuje cała drużyna. Na moją dobrą grę w obronie musi zapracować blok. Inaczej nie byłbym tak wyróżniającym się zawodnikiem. Siatkówka jest takim sportem, że jeden gracz jest uzależniony od drugiego - mówi skromnie libero ekipy z Gdańska.
Drugą młodość Gacka cały czas bacznie obserwuje selekcjoner Stephane Antiga. Niedawno Francuz pominął libero Lotosu Trefla przy powołaniach, dając szanse wykazać się Damianowi Wojtaszkowi z Asseco Resovii Rzeszów, ale przed ważnymi kwalifikacjami w Tokio do turnieju olimpijskiego (28 maja - 5 czerwca) wyraźnie dał do zrozumienia, że chce połączyć młodość z doświadczeniem. Postawił zatem na Zatorskiego i ponownie poprosił o pomoc właśnie Gacka.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?