W lutym PKN Orlen i resort skarbu reprezentowany przez Tchórzewskiego podpisały list intencyjny ws. przejęcia Lotosu przez Orlen. Od tej pory nie ustają domysły w jaki sposób fuzja zostanie przeprowadzona i kto na niej straci, choć list intencyjny przewiduje, że Orlen przejmie bezpośrednio lub pośrednio minimum 53 proc. udziału w kapitale zakładowym Lotosu.
Wszystko na temat
Pod koniec maja premier Morawiecki w Gdańsku przekonywał, że Wybrzeże nic nie straci na połączeniu PKN Orlen z Lotosem, przeciwnie, będzie więcej inwestycji w regionie, więcej miejsc pracy.
Czytaj także:
Podobne deklaracje wygłaszał kilka dni temu w Gdańsku prezes Orlenu Daniel Obajtek. Według niego w wyniku fuzji Lotos zyska większe szanse na rozwój, jego siedziba pozostanie w Gdańsku, będą inwestycje, miejsca pracy zostaną zachowane, region nie straci nic na podatkach. Lotos zostanie przejęty kapitałowo w wyniku wezwania i będzie jedną z firm grupy.
1,6 miliarda złotych wyniósł w ubiegłym roku zysk netto Lotosu, najwyższy w historii spółki
W połowie kwietnia w Gdańsku przebywał minister Krzysztof Tchórzewski. Mówił wówczas, że połączenie, jeśli do niego dojdzie nie może odbyć się ze szkodą dla Pomorza. Dodał jednak, że:
- Jeżeli będzie fuzja, to rafineria będzie wydzielonym przedsiębiorstwem z siedzibą w Gdańsku - mówił minister.
Nie odpowiedział wówczas na pytanie co po fuzji będzie z pozostałymi spółkami w Grupie Lotos, czyli m.in. z firmami Petrobaltic, Lotos Paliwa czy Upstream.
Wcześniej minister energii mówił, że jego resort jako cel widzi pełną integrację obu firm przez połączenie.
Paweł Adamowicz i Mieczysław Strua nt. przejęcia Grupy Lotos przez PKN Orlen
POLECAMY NA STREFIE BIZNESU:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?