Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Futsaliści AZS UG Gdańsk przegrali z Wisłą Kraków [ZDJĘCIA]

OPRAC.: mat. prasowe
AZS UG Gdańsk przegrał we własnej hali z wyżej notowaną Wisła Krakbet Kraków 3:8. Gdańszczanie świetnie rozpoczęli swoje starcie, ale w miarę upływu czasu dominowali przyjezdni. Po 18. kolejkach Futsal Ekstraklasy nasz zespół plasuje się na ostatnim, dwunastym miejscu. Do poprzedzających Gwiazdy Ruda Śląska i AZS Uniwersytetu Śląskiego Katowice traci jednak tylko dwa punkty.

Od samego początku wiadomo było, że pojedynek z Wisłą Kraków będzie dla drużyny AZS UG Gdańsk bardzo trudny. Rywale to jeden z faworytów do tytułu, ponadto nasza drużyna miała wystąpić bez uczestników Akademickich Mistrzostw Polski. Ostatecznie w związku z niepowodzeniem w Lesznie zawodnicy zdążyli dojechać z AMPów, choć o pełnym składzie mimo tego mówić nie można, gdyż kontuzje wyeliminowały Musika, Deptę, Łukasza Olszewskiego oraz na początku meczu Friszkemuta.

Na papierze równorzędny pojedynek z Wisłą wydawał się niemożliwy, jednak to gdańszczanie już w 38 sekundzie meczu wyszli na prowadzenie po strzale Łukasza Kniocha. Gol dla akademików podziałał na Białą Gwiazdę niczym płachta na byka i od tego momentu na boisku istnieli tylko Wiślacy. Już w 4. minucie do wyrównania doprowadził Siergiej Zadorożnyj, a 3 minuty później po samobójczym golu Michała Olszewskiego Wisła wyszła na prowadzenie.

Zawodnicy Mariusza Kindy nie mieli niemal żadnej czystej sytuacji, natomiast rywale zdobyli kolejne 4 bramki, które strzelali kolejno Vakhula, Kusia, Zadorożnyj i Czech. W 17. minucie indywidualną akcją popisał się Wojciech Pawicki zdobywając bramkę na 2:6, jednak było to marne pocieszenie, gdyż nieco ponad minutę później wynik do przerwy na 2:7 ustalił ponownie Vakhula.

Na drugą połowę obie ekipy wyszły rozluźnione i z mocno "sparingowymi" planami. Zmiany nastąpiły w obu bramkach, akcje budowane były głównie z myślą o taktyce, dano szanse młodym graczom po obu stronach. Spowodowało to pogorszenie widowiska i zwolnienie tempa gry. Przez 10 minut żaden zespół nie zdobył bramki jednak spora w tym zasługa właśnie rezerwowych bramkarzy - Wolskiego i Dworzeckiego. W 31. minucie swoją drugą bramkę w meczu zdobył Łukasz Knioch, jednak nie miało to przełożenia na jakąkolwiek nadzieję dla gospodarzy. W końcówce meczu Błażej Korczyński zdecydował się na wycofanie bramkarza. Przyniosło to efekt w ostatniej minucie kiedy to pełniący tę funkcję Kusia ostatecznie ustalił wynik na 8:3 dla Wisły.

AZS Uniwersytet Gdański Gdańsk - Wisła Krakbet Kraków 3:8 (2:7)
Bramki: Knioch (1, 31), Pawicki (17) - Zadorożnyj (4, 15), Olszewski (sam. 8), Vakhula (11, 19), Kusia (13, 40), Czech (17)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki