Plejada gwiazd z Lubaszenko, Pazurą i Sławomirem na czele, tczewskie plenery, jakich kino polskie jeszcze nie widziało i dialogi, które mogą się stać kultowymi - tak reklamuje się komedia „Futro z misia”, do której właśnie trwają zdjęcia w Tczewie.
Do tej pory Tczew nie był przez filmowców szczególnie rozpieszczany. Przed wielu laty zagrał m.in. w polskiej komedii „Czarodziej Harlemu”, którą reżyserował Paweł Karpiński. Wystąpił też, można powiedzieć epizodycznie, w „Sztosie”, gdzie głównie zagrał słynny, tczewski most.
Ale teraz w mieście pojawiła się ekipa filmowa i to na dłużej. Tczew bowiem wystąpi w nowej komedii pt. „Futro z misia”. Zdjęcia były już kręcone w Zakopanem i będą jeszcze w Szczecinie
Film jest - jak mówią w ekipie filmowej - dzieckiem Michała Milowicza. To on chciał nakręcić taką komedię, jest też jednym z czterech autorów scenariusza (pozostali to Olaf Lubaszenko, Paweł Bilski i Kacper Anuszewski). Milowicz, znany wcześniej jako aktor komediowy („Chłopaki nie płaczą”, „Poranek kojota”), nie tylko obsadził siebie w „Futrze z misia” jako aktora, ale też jako współreżysera. Drugim reżyserem jest Kacper Anuszewski.
Zdjęcia w Tczewie potrwają dziesięć dni. I jak zapewniają twórcy filmu, tak pięknie tego zabytkowego miasta i tczewskich plenerów polskie kino jeszcze nie pokazało. Michał Milowicz mówi, że chce stworzyć pierwszy polski film... amerykański. I piękno Tczewa chcą właśnie pokazać w wymiarze światowym.
W „Futrze z misia” pojawi się więc tczewski dworzec i ratusz, który ma udawać komendę policji. Będzie też Tczew filmowany z drona.
To ma być komedia, nawiązującą do komedii z lat 90.
- Pamiętamy z tamtego czasu niemal kultowy już „Poranek kojota” czy „Chłopaki nie płaczą”. W obu tych komediach grał m.in. Michał Milowicz. Ale nie tylko on, bo także Edward Lubaszenko, Olaf Lubaszenko, Cezary Pazura czy Mirosław Zbrojewicz. I ich właśnie zobaczymy w najnowszej komedii.
Olaf Lubaszenko - jak mówi Michał Milowicz - zagra tu inną rolę, niż we wcześniejszych filmach. Zobaczymy go w innej... fazie. Będzie dramatyczny i przerażający, ale przez ten dramatyzm ma przebijać się komizm - zapowiada Milowicz.
Sam Olaf Lubaszenko na spotkaniu z mediami w Tczewie przypomniał, że to nie jest jego pierwszy filmowy raz w tym mieście. Przypomniał, że w 1990 roku brał udział tutaj w kilku scenach, jakie kręcono do serialu „Pogranicze w ogniu”.
- Cieszę się, że widzę miasto piękniejsze, niż wtedy - komplementował Tczew.
Na razie ekipa nie puszcza wiele pary z ust na temat fabuły tej komedii. W krótkim opisie czytamy, że boss podhalańskiej mafii o wiele mówiącej ksywce Nerwowy (w tej roli Olaf Lubaszenko) jest wściekły. I ma tym razem naprawdę dobry powód do wściekłości. Jego ludzie podczas brawurowej akcji ukradli z komisariatu w Tczewie 120 kilogramów... ziołowej herbatki. Po co gangsterom ziołowa herbatka? No właśnie. W policyjnym magazynie miała być marihuana, ale ktoś ubiegł gangsterów i uciekł z towarem. Agent Dzik z CBŚ, którego gra Cezary Pazura podejrzewa przekręt na wielką skalę. Tymczasem na Pomorzu ktoś handluje doskonałą „trawką”.
Tyle o fabule.
Niewątpliwą atrakcją filmu jest zgromadzenie na jego planie tak wielkiej plejady gwiazd i to wielopokoleniowej. Nestor polskiej sceny i kina Bohdan Łazuka wystąpi w „Futrze...” obok innej, popkulturowej gwiazdki Sławomira Zapały, znanego wszystkim jako Sławomir. Spec od „Miłości w Zakopanem” zagra romantyka.
W filmie, poza wspomnianymi już aktorami, wystąpią też Izabela Miko, Elżbieta Romanowska i Wiktoria Gąsiewska oraz Marek Siudym czy Krzysztof Kierznowski.
W jednej z ról zobaczymy także Przemysława Sadowskiego, aktora, który raczej nie grywa w komediach.
- Chyba, że w teatrze - zastrzega w rozmowie, dodając, że do tej pory jedynie na scenie wyżywał się komediowo. Ale w kinie będzie to jego pierwszy raz.
Krzysztof Kwiatkowski znany raczej z ról amantów w popularnych serialach, tym razem - jak żartują koledzy z ekipy - nie ma łatwej roli. Zagra gangstera Śrubę, a śruba - jak wiadomo - wkręca się wszędzie - żartują.
Klimat produkcji i obsada nasuwają porównania, że to może być kolejna część filmu „Chłopaki nie płaczą”. Ale producenci podkreślają, że „Futro z misia” to film niezależny i nie mający nic wspólnego z tamtym. No, może tylko łączyć je będą dialogi, które - jak ma nadzieję ekipa - też staną się kultowymi.
Premiera tej komedii planowana jest na 2020 rok.
POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:
- Kalendarz niedziel handlowych w 2019 roku. Sprawdź!
- Dyskonty nie będą mogły sprzedawać produktów marek własnych?
- Po raz trzeci padła główna wygrana w "Milionerach"!
- TOP 100 największych firm na Pomorzu [RANKING]
- Tak mieszka Robert Lewandowski [zdjęcia]
- Nauczyciel płakał, jak poprawiał. Zobacz najlepsze teksty uczniów i nauczycieli
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?