Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Futro z misia" czyli komedia jak z 90. lat z plejadą gwiazd kręcona w Tczewie. W rolach głównych Michał Milowicz i Olaf Lubaszenko ZDJĘCIA

Ryszarda Wojciechowska
W Tczewie trwają zdjęcia do polskiej komedii gangsterskiej, w której grają m.in: Cezary Pazura, Olaf Lubaszenko i Michał Milowicz.

Plejada gwiazd z Lubaszenko, Pazurą i Sławomirem na czele, tczewskie plenery, jakich kino polskie jeszcze nie widziało i dialogi, które mogą się stać kultowymi - tak reklamuje się komedia „Futro z misia”, do której właśnie trwają zdjęcia w Tczewie.

Do tej pory Tczew nie był przez filmowców szczególnie rozpieszczany. Przed wielu laty zagrał m.in. w polskiej komedii „Czarodziej Harlemu”, którą reżyserował Paweł Karpiński. Wystąpił też, można powiedzieć epizodycznie, w „Sztosie”, gdzie głównie zagrał słynny, tczewski most.

Ale teraz w mieście pojawiła się ekipa filmowa i to na dłużej. Tczew bowiem wystąpi w nowej komedii pt. „Futro z misia”. Zdjęcia były już kręcone w Zakopanem i będą jeszcze w Szczecinie

Film jest - jak mówią w ekipie filmowej - dzieckiem Michała Milowicza. To on chciał nakręcić taką komedię, jest też jednym z czterech autorów scenariusza (pozostali to Olaf Lubaszenko, Paweł Bilski i Kacper Anuszewski). Milowicz, znany wcześniej jako aktor komediowy („Chłopaki nie płaczą”, „Poranek kojota”), nie tylko obsadził siebie w „Futrze z misia” jako aktora, ale też jako współreżysera. Drugim reżyserem jest Kacper Anuszewski.

Zdjęcia w Tczewie potrwają dziesięć dni. I jak zapewniają twórcy filmu, tak pięknie tego zabytkowego miasta i tczewskich plenerów polskie kino jeszcze nie pokazało. Michał Milowicz mówi, że chce stworzyć pierwszy polski film... amerykański. I piękno Tczewa chcą właśnie pokazać w wymiarze światowym.

W „Futrze z misia” pojawi się więc tczewski dworzec i ratusz, który ma udawać komendę policji. Będzie też Tczew filmowany z drona.

To ma być komedia, nawiązującą do komedii z lat 90.

- Pamiętamy z tamtego czasu niemal kultowy już „Poranek kojota” czy „Chłopaki nie płaczą”. W obu tych komediach grał m.in. Michał Milowicz. Ale nie tylko on, bo także Edward Lubaszenko, Olaf Lubaszenko, Cezary Pazura czy Mirosław Zbrojewicz. I ich właśnie zobaczymy w najnowszej komedii.

Olaf Lubaszenko - jak mówi Michał Milowicz - zagra tu inną rolę, niż we wcześniejszych filmach. Zobaczymy go w innej... fazie. Będzie dramatyczny i przerażający, ale przez ten dramatyzm ma przebijać się komizm - zapowiada Milowicz.

Sam Olaf Lubaszenko na spotkaniu z mediami w Tczewie przypomniał, że to nie jest jego pierwszy filmowy raz w tym mieście. Przypomniał, że w 1990 roku brał udział tutaj w kilku scenach, jakie kręcono do serialu „Pogranicze w ogniu”.

- Cieszę się, że widzę miasto piękniejsze, niż wtedy - komplementował Tczew.

Na razie ekipa nie puszcza wiele pary z ust na temat fabuły tej komedii. W krótkim opisie czytamy, że boss podhalańskiej mafii o wiele mówiącej ksywce Nerwowy (w tej roli Olaf Lubaszenko) jest wściekły. I ma tym razem naprawdę dobry powód do wściekłości. Jego ludzie podczas brawurowej akcji ukradli z komisariatu w Tczewie 120 kilogramów... ziołowej herbatki. Po co gangsterom ziołowa herbatka? No właśnie. W policyjnym magazynie miała być marihuana, ale ktoś ubiegł gangsterów i uciekł z towarem. Agent Dzik z CBŚ, którego gra Cezary Pazura podejrzewa przekręt na wielką skalę. Tymczasem na Pomorzu ktoś handluje doskonałą „trawką”.

Tyle o fabule.

Niewątpliwą atrakcją filmu jest zgromadzenie na jego planie tak wielkiej plejady gwiazd i to wielopokoleniowej. Nestor polskiej sceny i kina Bohdan Łazuka wystąpi w „Futrze...” obok innej, popkulturowej gwiazdki Sławomira Zapały, znanego wszystkim jako Sławomir. Spec od „Miłości w Zakopanem” zagra romantyka.

W filmie, poza wspomnianymi już aktorami, wystąpią też Izabela Miko, Elżbieta Romanowska i Wiktoria Gąsiewska oraz Marek Siudym czy Krzysztof Kierznowski.

W jednej z ról zobaczymy także Przemysława Sadowskiego, aktora, który raczej nie grywa w komediach.

- Chyba, że w teatrze - zastrzega w rozmowie, dodając, że do tej pory jedynie na scenie wyżywał się komediowo. Ale w kinie będzie to jego pierwszy raz.

Krzysztof Kwiatkowski znany raczej z ról amantów w popularnych serialach, tym razem - jak żartują koledzy z ekipy - nie ma łatwej roli. Zagra gangstera Śrubę, a śruba - jak wiadomo - wkręca się wszędzie - żartują.

Klimat produkcji i obsada nasuwają porównania, że to może być kolejna część filmu „Chłopaki nie płaczą”. Ale producenci podkreślają, że „Futro z misia” to film niezależny i nie mający nic wspólnego z tamtym. No, może tylko łączyć je będą dialogi, które - jak ma nadzieję ekipa - też staną się kultowymi.

Premiera tej komedii planowana jest na 2020 rok.

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki