- Na początku w sześć-osiem osób spotykaliśmy się w parku - wspomina Sebastian Krzysztofek, jeden z założycieli Seahawks Gdynia, a obecnie zawodnik zespołu. - Po prostu rzucaliśmy sobie piłkę. Ćwiczyliśmy podstawowe rzeczy, nie mieliśmy większych planów. Nie mieliśmy też żadnego sprzętu ani żadnych celów. Chcieliśmy trochę się w weekend poruszać, aktywnie spędzić czas.
Większość z nich futbol amerykański znała tylko z telewizji. Super Bowl, Sebastian Janikowski. To tyle. Kilka lat temu znalazła się jednak osoba, która rozpropagowała ten widowiskowy sport w Polsce.
- W futbol zaczynałem grać w Stanach Zjednoczonych, w drużynach juniorskich - mówi Maciej Cetnerowski, jeden z inicjatorów futbolu amerykańskiego w Polsce. - Na polski grunt przeniósł go Jędrzej Stęszewski z Warszawy [obecnie komisarz ligi - przyp. aut.]. W jeden z wieczorów oglądałem finał Super Bowl w Canal+. Mecz komentował m.in. Filip Pawełka, który grał w Niemczech i Stanach. Stwierdził, że w Polsce rodzi się idea futbolu amerykańskiego. Zacząłem więc szperać w internecie. Znalazłem polskie forum sportów amerykańskich. Byli tam entuzjaści futbolu amerykańskiego. Dodałem wpis, że chętnie bym posędziował w meczu. Po czasie skontaktował się ze mną Jędrzej Stęszewski. Chciał, abym założył drużynę w Trójmieście. Przez rok broniłem się przed tym. W końcu poznałem Sebastiana Krzysztofka i stwierdziłem, że warto się w to wszystko zaangażować.
Cetnerowski przyznaje, że początki były trudne. Drużyna futbolu amerykańskiego w Trójmieście? Dziwili się ludzie. Ale pasja i zaangażowanie tych osób sprawiły, że oto w Trójmieście powstał zespół Seahawks Pomorze. Przez dwa lata drużyna grała w Sopocie, kolejne dwa w Gdańsku. W 2011 roku "Rybołowy" przeniosły się do Gdyni. Odtąd zawodnicy trenują i rozgrywają mecze na nowoczesnym Narodowym Stadionie Rugby. Zyskują coraz więcej sympatyków.
- Przenosiny do Gdyni były bardzo dobrym ruchem - uśmiecha się Krzysztofek. - Gdynia jest otwarta na sport. Dużo osób nas wspiera. Choć początki były ciężkie, bo traktowano nas z przymrużeniem oka. Z czasem ludzie zmienili podejście do nas. Cieszymy się, że możemy reprezentować Gdynię. Chcemy pokazać, że warto stawiać na drużynę futbolu amerykańskiego.
- Nazwę Seahawks wymyślił Sebastian Krzysztofek - tłumaczy Maciej Cetnerowski, który jest nie tylko założycielem Seahawks, ale również trenerem. - Przedrostek "Sea" nawiązuje do morza. Sebastian jest z Gdyni. Wiedział, że Seattle jest jej miastem partnerskim. Tamtejszy zespół grający w NFL nazywa się właśnie Seahawks.
Sezon 2012 zespół Seahawks rozpoczął z wysokiego "C". Podopieczni trenera Cetnerowskiego pokonali na wyjeździe Devils Wrocław - jednego z faworytów Topligi (najwyższa klasa rozgrywkowa w Polsce - przyp. aut.). Wygrali także z warszawskimi "Orłami". Plany są bardzo ambitne.
- To prawda, że w tym sezonie nam idzie, ale chcemy w końcu postawić kropkę nad "i" - przyznaje szkoleniowiec Seahawks Gdynia. - Akurat tak się składa, że reprezentujemy Gdynię, gdzie mamy bardzo komfortowe warunki do gry. Od dwóch lat możemy trenować i grać na jednym z najnowocześniejszych obiektów do futbolu amerykańskiego. Ale potem tę rolę przejmie Stadion Narodowy w Warszawie, gdzie 15 lipca odbędzie się finał Topligi.
- W tym sezonie celujemy w mistrzostwo Polski - dodaje Krzysztofek. - Wychodzimy jednak z założenia, że każdy mecz jest jak finał. Staramy się grać najlepiej jak potrafimy. I nie wybiegać myślami w przyszłość. Skupiamy się na najbliższym meczu.
Flagowymi formacjami w futbolu amerykańskim jest defensywa i ofensywa. Jaka jest rola poszczególnych zawodników?
- W ataku występują zawodnicy liniowi. Nigdy nie dotykają piłki. Są jednak bardzo ważni, gdyż albo torują drogę dla zawodnika z piłką, albo bronią swojego rozgrywającego, dając mu czas na wykonanie rzutu. Piłka następnie trafia do łapiącego lub biegacza - tłumaczy Maciej Cetnerowski. - Każdy zawodnik obrony ma jeden cel - zatrzymać drużynę przeciwną przed zdobywaniem własnego pola. Wyróżniamy trzy grupy. Pierwsza linia to zawodnicy liniowi. Oni mierzą się bezpośrednio z formacją ataku przeciwników. Jest także druga linia obrony. Z kolei trzecia linia defensywy musi nie tylko zatrzymać zawodników, którzy minęli dwie wcześniejsze linie, ale też kryć skrzydłowych. Czyli takich, którzy wychodzą po podania do przodu.
W skład obrony wchodzą: DB (defensive back - tylni obrońcy), S (safety), CB (cornerback), LB (linebacker) plus formacja specjalna (LS - long snapper, H - holder, PR - punt return, KR - kick return, G - gunner). Linię ataku tworzą: rozgrywający (quarterback - QB), biegacze (RB - running backs), skrzydłowi (WR - wide receivers), końcowi (TE -tight ends).
Kluczowym zawodnikiem w futbolu amerykańskim jest rozgrywający. Za rozegranie w Seahawks odpowiada Kyle McMahon, który zbiera bardzo pochlebne recenzje. W gdyńskich Jastrzębiach grają też inni zawodnicy zagraniczni.
- Kyle prezentuje bardzo wysoki poziom - chwali futbolistę trener Cetnerowski. - Jest najlepszym zawodnikiem, jaki do tej pory grał w Polsce. Rozdziela kolegom piłki. Jego mocną stroną są dalekie podania i długie biegi. Nie boi się kontaktu. Jeżeli powali go obrońca, to mocno poczuje Kyle'a na swojej skórze. Zawodników o wspomnianym profilu musimy sprowadzać do kraju. Jeśli już kogoś chcemy pozyskać, to tylko futbolistę bardzo dobrego. Wiele dobrego dają drużynie także Jeff (George Jr. - przyp. aut.), Josh (Le Duc) oraz Pete (Plesa). Przekazują wiedzę moim zawodników, pomagają także jako trenerzy.
Finał Topligi jak finał NFL?
W połowie lipca wielki finał Topligi. Na Stadionie Narodowym w Warszawie zagrają dwie najlepsze drużyny, które zmierzą się o mistrzostwo. Atmosfera imprezy ma choć w jakimś stopniu przypominać oprawę towarzyszącą rozgrywkom Super Bowl.
- Cały event rozpoczyna się o godz. 13, na kilka godzin przed początkiem meczu - mówi Sebastian Krzysztofek. - Startujemy z tailgating, czyli wielkim grillowaniem na parkingu. Cała otoczka wokół tej dyscypliny jest świetnie przygotowana. Rok temu, podczas imprezy w Bielawie, pokazaliśmy, że jako Polacy też możemy wiele. Uważam, że w tym roku będzie jeszcze lepiej. Szykuje się spora frekwencja. Będzie to wielkie wydarzenie dla futbolu amerykańskiego, który wpłynie na jego popularyzację w Polsce.
Media w Polsce i Trójmieście patrzą na futbol amerykański coraz bardziej przychylnym okiem.
- Już nie traktują nas jako chwilowej zabawy, bo tak na początku byliśmy odbierani - uśmiecha się zawodnik Seahawks, zapraszając widzów na trybuny: - Kibic ma możliwość miłego spędzenia czasu na świeżym powietrzu i obejrzenia widowiskowej dyscypliny, w której wiele się dzieje, a akcja jest dynamiczna. Przy okazji może spędzić czas ze znajomymi przy grillu. Atmosfera jest miła, rodzinna. Nie trzeba obawiać się żadnych konfliktów z innymi fanami. Nieważne jest przywiązanie klubowe czy barwy innej drużyny. Wszyscy są jedną wielką rodziną. Na nudę z pewnością nie można narzekać. To, że coś jest nowe, nie oznacza, że jest złe, bo nikomu nieznane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?