Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Furia po przegranej

Sebastian Dadaczyński
Przegrany mecz z Niemcami wzbudził skrajne emocje wśród pomorskich kibiców. W Tczewie były one tak wielkie, że wpadali w szał, co kończyło się w szpitalu.

Jeden z mieszkańców tego miasta, patrząc jak Lukas Podolski strzela nam pierwszą bramkę, chwycił za ostre narzędzie i... podciął sobie żyły. Rannego kibica zabrało do szpitala pogotowie, ale ten po pewnym czasie z niego uciekł. Krwotok był na tyle mocny, że w drodze powrotnej kibic stracił przytomność. Po leżącego w parku mężczyznę ponownie przyjechali ratownicy. Fan polskiej reprezentacji nie chciał już jednak wrócić do szpitala. Opatrunek zrobiono mu więc na miejscu i wrócił do domu. Nie wiadomo,czy czeka na mecz Polaków z Austriakami i jak na niego zareaguje.

Olbrzymie emocje ujawniły się też u innego mieszkańca Tczewa, który po przegranym meczu skakał po dachu własnego auta! Blachy samochodu zostały mocno wgniecione.

- Kiedy zawiadomieni o całym zajściu policjanci przyjechali na miejsce, 29-latek odpowiedział im, że jest zdenerwowany tym, że Polacy przegrali - mówi st. asp. Dariusz Górski, rzecznik tczewskiej policji. - Nie został przez nas ukarany, przecież nie zniszczył czyjegoś mienia, tylko swoje.

To nie koniec pomeczowych incydentów w Tczewie. Po spotkaniu z dwóch mieszkań "wyleciały" dwa telewizory. Na szczęście, nikomu z przechodniów nic się nie stało. Policjanci wolą jednak dmuchać na zimne. Komendant powiatowy policji w Tczewie podjął wczoraj decyzję o wzmożeniu patroli na terenie miasta, w dniach, kiedy będą toczyły się pozostałe mecze biało-czerwonych.

Niespokojnie po niedzielnym meczu było także w innych pomorskich miastach. Bijatyką kilkudziesięciu kibiców zakończyło się oglądanie spotkania na kościerskim rynku. Wszystko zaczęło się po wygranej niemieckiej drużyny, radości z tego powodu nie ukrywał jeden z kibiców. Rozpętała się prawdziwa burza, łącznie ze spaleniem niemieckiej flagi. Na miejsce wezwano policję. Przyjechało czterech funkcjonariuszy, którzy - zdaniem świadków - nie zareagowali na toczącą się bójkę, a na miejsce przybyli dopiero po kilkudziesięciu minutach.

- Na miejsce przyjechaliśmy natychmiast po zgłoszeniu - ripostuje Krzysztof Lipski, rzecznik policji w Kościerzynie. - Zatrzymaliśmy potencjalnego sprawcę bójki, który został odwieziony do komendy.

Władze Kościerzyny są zaniepokojone bijatyką i tym, co może się wydarzyć podczas kolejnych meczy.

- Udostępniliśmy ekran do wspólnego oglądania meczu - mówi Marcin Modrzejewski, burmistrz Kościerzyny. - Nie wszyscy kibice potrafili się zachować. Takie postawy trzeba piętnować! Spotkam się z policjantami, aby porozmawiać o tym, jak w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji.

Z kolei w Elblągu po meczu do izby wytrzeźwień trafiło 21 kibiców. Niektórzy z nich odpowiedzą za publiczne obnażanie się na ulicy i chuligańskie wybryki. Okazało się, że stosunkowo spokojnie było w Gdańsku. Policjanci twierdzą, że mimo niekorzystnego wyniku z Niemcami zawiedzeni kibice nie odreagowywali specjalnie porażki. - Mogę powiedzieć nawet, że ten dzień był spokojniejszy, niż przeciętnie w Gdańsku - wyjaśnia Adam Reszczyński, rzecznik gdańskiej policji.

Doszło tylko do kilku drobnych incydentów, głównie zakłócania ciszy i picia alkoholu w miejscach niedozwolonych. Wulgarne epitety podchmieleni kibice wykrzykiwali też pod adresem Łukasza Podolskiego, strzelca obu bramek dla Niemiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki