Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Funkcjonariusze MSW ścigani za zamach na Annę Walentynowicz

MA
Robert Kwiatek/Archiwum
Do Sądu Okręgowego w Radomiu wpłynął akt oskarżenia przeciwko trzem funkcjonariuszom Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z czasów PRL-u. Mieli oni przygotować operację specjalną, której ofiarą padła Anna Walentynowicz.

Według Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie Tadeusz G., Marek Janusz K. – funkcjonariusze Wydziału III Departamentu IIIA MSW oraz Wiesław Andrzej S. – funkcjonariusz Wydziału IIIA radomskiej Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej mieli w okresie od 19 do 21 października 1981 r. popełnić zbrodnię komunistyczną i zbrodnię przeciwko ludzkości polegającą na przekroczeniu uprawnień służbowych w związku z opracowaniem i wdrożeniem kombinacji operacyjnej, zmierzającej bezpośrednio do podstępnego podania działaczce NSZZ „Solidarność” Annie Walentynowicz środka farmakologicznego o nazwie „Furosemidum”, co nastąpiło za pośrednictwem tajnego współpracownika posługującego się pseudonimem „Karol”.

Na wysypisku śmieci w Gdańsku znaleziono historyczne kartki

Jak wyjaśnia prok. Marcin Gołębiewicz, naczelnik OKŚZpNP w Warszawie, celem operacji było „co najmniej ograniczenie możliwości poruszania się” przez Annę Walentynowicz i uniemożliwienie jej odbywania spotkań z załogami zakładów pracy. Jednocześnie było to działanie „na szkodę interesu prywatnego” Anny Walentynowicz, co mogło narazić ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu albo utraty życia.

- Anna Walentynowicz była w owym czasie jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci Solidarności, jej symbolem – przypomina Arkadiusz Kazański, historyk z gdańskiego oddziału IPN. - Ludzie przyjeżdżali do Gdańska, żeby zobaczyć ją na własne oczy, ale też przyciągała tłumy, tam gdzie się pojawiła. Dla wielu osób była ucieleśnieniem ideałów Sierpnia, ujmowała swoją bezpośredniością.

Zadowolenia z podjętych przez IPN kroków nie ukrywa wnuk słynnej działaczki, Piotr Walentynowicz.

- Cieszę się, że zdecydowano się wyjaśnić sprawę z Radomia - przyznaje. - Niestety, standardem od czasów Okrągłego Stołu jest to, że sprawcy komunistycznych zbrodni pozostają bezkarni, co w demokratycznym świecie jest nie do pomyślenia. Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej.

Oprócz podjęcia akcji przeciwko Annie Walentynowicz, oskarżonym zarzuca się „udział w związku mającym na celu popełnienie przestępstwa”, jednak nie przyznają się oni do popełnienia zarzucanych im czynów.

Za wymienione przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki