Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fundacja Mater Dei z Malborka kończy działalność. Przez 16 lat członkowie organizacji angażowali się w ratowanie historycznego dziedzictwa

Anna Szade
Anna Szade
Uroczyste odsłonięcie zrekonstruowanej Madonny odbyło się 16 kwietnia 2016 r. To najbardziej znana inicjatywa Fundacji Mater Dei.
Uroczyste odsłonięcie zrekonstruowanej Madonny odbyło się 16 kwietnia 2016 r. To najbardziej znana inicjatywa Fundacji Mater Dei. Radosław Konczyński
Aż trudno uwierzyć, że Fundacja Mater Dei została założona 16 lat temu. Jej największym osiągnięciem jest powrót monumentalnej Madonny do niszy kościoła Najświętszej Marii Panny na Zamku Wysokim. 19 maja członkowie organizacji chcą powiedzieć: „Misja zakończona” i podsumować działalność organizacji.

Fundacja Mater Dei z Malborka kończy działalność

Fundacja Mater Dei sama przekazała informację o zakończeniu działalności. Przez 16 lat jej członkowie zaskakiwali konsekwencją, uporem, wielką troską i dbałością o wspólne dziedzictwo. Ich wiedza i niebywałe zaangażowanie zasługują na podziw.

Będzie jeszcze tylko jedna oficjalna okazja, by przyjść i bić im brawa. 19 maja (piątek) o godz. 17.30 w Karwanie zaplanowane jest uroczyste podsumowanie tej 16-letniej działalności. To otwarte spotkanie, więc każdy może dołączyć.

Sami członkowie fundacji są skromni.

Mam satysfakcję z tego, co się wydarzyło – słyszymy od Andrzeja Panka, wiceprezesa Fundacji Mater Dei.

Początek działalności. W 2007 r. skrzykuje się grupa zapaleńców

Jak wspominają członkowie Fundacji Mater Dei, wczesną wiosną 2007 r., grono zapaleńców związanych z Kołem Przewodników Malborskich, po długich dyskusjach środowiskowych zdecydowało się sformalizować działania.

W marcu tego samego roku doszło do spotkania sześciu osób w Hotelu Stary Malbork i tam zapadła decyzja o realizacji tej inicjatywy.

Jej celem nadrzędnym było doprowadzenie do rekonstrukcji figury Matki Boskiej z Dzieciątkiem usytuowanej do momentu jej zniszczenia w 1945 r. we wschodnim zamknięciu kościoła NMP na Zamku Wysokim w Malborku – wspomina Bernard Jesionowski, prezes Fundacji Mater Dei.

25 maja 2007 r. na spotkaniu w Hotelu Grot wyłoniony został ostateczny skład osobowy fundacji. 29 października Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ zatwierdził Statut Fundacji.

- Od tego momentu rozpoczęły się intensywne działania związane z realizacją głównego zadania statutowego. Nawiązano współpracę ze środowiskami zagranicznymi. Na podstawie uchwał zarządu rozpoczęto także zgodną z polskim prawodawstwem publiczną zbiórkę pieniędzy – relacjonuje Andrzej Panek. - Na początek słyszeliśmy: „E tam, w rok damy radę, to będzie jakieś 80 tys. zł. Potem się okazało, że to nie rok i 1,4 mln zł a nie kilkadziesiąt tysięcy.

Dlatego członkowie fundacji uważają za wielki sukces uzyskanie akceptacji dla idei realizacji rekonstrukcji figury w ramach pozyskanych przez Muzeum Zamkowe w Malborku środków z Funduszu Norweskiego. Taka decyzja była gwarancją realizacji idei.

Cegiełka do cegiełki i zebrano spore fundusze

Od 2008 r. przedstawiciele fundacji rozprowadzali cegiełki wśród turystów i mieszkańców, w ten sposób zdobywając środki na planowane prace. Do tej całej rzeczy osób dołączyły też instytucje i firmy, które zaangażowały się we wspólny cel.

W sumie udało się zebrać 15 575,52 euro oraz 160 000 zł. Środki te przekazane zostały Muzeum Zamkowemu w Malborku – realizatorowi zadania finansowanego z Funduszu Norweskiego - 15 marca 2015 r. w Karwanie w trakcie konferencji naukowej poświęconej historii średniowiecznej rzeźby. Symboliczne czeki - jeden w złotówkach, drugi w euro - Januszowi Hochleitnerowi, ówczesnemu wicedyrektorowi muzeum, wręczył prezes Bernard Jesionowski.
Ze środków fundacji wydano także publikacją książkową omawiającą historię powstania, istnienia oraz zniszczenia monumentu.

Ogromne podziękowania należą się dla Koła Przewodników Malborskich. Jest ogromną zasługą tych ludzi, że trzy miliony osób, a może i więcej przez te lata dowiedziało się o Mater Dei – mówił wówczas Andrzej Panek.

Przewodnicy, oprowadzając turystów po warowni, wplatali w opowieść bieżące informacje o działaniach fundacji, nierzadko przyczyniając się w ten sposób do zdobywania środków na odbudowę posągu.

Madonna wróciła. "To jakby oddać zamkowi jego serce"

W niszy kościoła NMP długo wisiał baner reklamujący działania Mater Dei. Później pojawiły się rusztowania, szczelnie zapakowane przed oczami przechodniów.

Prace nad rekonstrukcją rzeźby rozpoczęły się w końcu 2014 r., a zakończone zostały 16 kwietnia 2016 r. uroczystym jej odsłonięciem. Połączone ono było zakończeniem prac w Projekcie Norweskim realizowanym przez Muzeum Zamkowe w Malborku – przypomina Bernard Jesionowski.

W uroczystościach udział wzięli m.in. ks. Bruno Plater, wielki mistrz zakonu krzyżackiego oraz Jarosław Selin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.

Fundacja Mater Dei została uhonorowana w 2016 r. tytułem „Zasłużony dla Miasta Malborka". To najwyższe miejskie wyróżnienie zostało przyznane za wytrwałą akcję, dzięki której przypomniano mieszkańcom i turystom o średniowiecznej figurze Matki Boskiej z Dzieciątkiem z zamkowego kościoła, zniszczonej w czasie działań wojennych i odbudowanej ponad siedem dekad później.

To, co myśmy otrzymali, to nie jest dla nas, nawet nie dla fundacji, ale dla ludzi, którzy przyczynili się do tego, że ta figura dzisiaj stoi. Że dali tę złotówkę, 5, 10, 100, 1000 złotych czy więcej. Oni są odbiorcami tego, cośmy tutaj dostali. To jest dla nich. Oni są rodzicami tego sukcesu - mówił Bernard Jesionowski podczas uroczystej sesji.

W posiedzeniu Rady Miasta uczestniczył również wielki mistrz zakonu krzyżackiego, ks. Bruno Platter, który stwierdził, że przywrócić Madonnę to "tak, jakby oddać zamkowi jego serce".

Fundacja i historia Malborka. Murem za Muzeum Miasta

Monument zrekonstruowano, ale to spełnienie marzeń członków fundacji nie oznaczało, że w 2016 r. zakończyli działalność. Tyle, że nie skupiała się już zamku. Mater Dei w tym czasie bardzo zaangażowała się w ideę powołania Muzeum Miasta Malborka.

- To poparcie wynikało z wiedzy członków fundacji o pomyśle środowisk dawnych mieszkańców naszego miasta polegającym na fizycznej likwidacji kolekcji zebranych przez nich pamiątek związanych z historią Marienburga – opowiada Bernard Jesionowski. - Warunkiem przekazania jej do Malborka było istnienie w mieście placówki muzealnej nastawionej na mówienie o przeszłości naszego miasta. A takowej w 2017 r. nie było. Wrócono więc do starej inicjatywy powołania takiego muzeum i po dyskusjach na sesjach z udziałem władz miasta oraz Rady Miasta. Muzeum takie zostało powołane 1 stycznia 2018 r.

Przy wydatnej pomocy organizacyjnej członków fundacji zbiory przywieziono do Malborka. Kolejne inicjatywy również były związane były z działalnością Muzeum Miasta. Mater Dei wspomogło miejską placówkę pomysłami oraz własną działalnością w organizacji wystaw.

To właśnie w środowisku fundacji zrodził się pomysł zorganizowania przez to młode Muzeum Miasta wystawy, która odbiła się szerokim echem na świecie. Była to wystawa poświęcona nieistniejącemu w polskiej historiografii Stalagowi XX B zlokalizowanemu w latach 1940-1945 w ówczesnym Marienburgu. Przy okazji wydano pierwszą w Polsce publikację naukową poświęconą temu faktowi – podkreśla Bernard Jesionowski.

Ważnym wydarzeniem było pozyskanie do muzealnej kolekcji unikalnego na skalę światową malowidła ściennego z budynku mieszczącego izbę mieszkalną jeńców pracujących w komandzie roboczym.

- Nigdzie na świecie nie ma takiej pamiątki po tych tragicznych dla ludzi chwilach ich życia – zaznacza Bernard Jesionowski. - Malowidło zostało odnalezione przez jednego z członków fundacji, doprowadzono do jego zdjęcia ze ściany i po konserwacji, na nowym podłożu, przeniesiono do Malborka. Wystawa o Stalagu XX B zorganizowana w związku z tym wydarzeniem ściągnęła do Malborka przedstawicieli dyplomacji z krajów, których obywatele byli tutaj więzieni. Pojawili się licznie członkowie rodzin byłych jeńców z różnych krajów świata.

Teraz działalność fundacji dobiega końca. Jedną z przesłanek jest brak środków na prowadzenie dalszych działań.

Nie chcemy ubiegać się o dotacje państwowe. Zresztą środki zebrane przez fundację w całości wykorzystane zostały na działalność statutową. Z pieniędzy niewielki procent przeznaczony był na druk cegiełek, wydawanie ulotek informacyjnych, plakatów oraz wspomnianej powyżej książki. Jedyną osobą otrzymującą znikome apanaże za pracę był księgowy, czego wymagają polskie przepisy – wylicza Bernard Jesionowski. - Działanie wszystkich członków zarządu były beznakładowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki