Frekwencja wybory prezydenckie 2020. PKW: Wszystko wskazuje, że będzie rekord. Frekwencja powinna wynosić w granicach 70 procent

- Państwowa Komisja Wyborcza stwierdza, że żadna z obwodowych komisji wyborczych nie podjęła uchwały ws. przedłużenia głosowania, zatem cisza wyborcza zakończyła się o godz. 21:00. Powszechne wybory prezydenta RP, które odbyły się w cieniu pandemii, zakończyły się sukcesem frekwencyjnym – mówi sędzia Sylwester Marciniak, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej.

Do godz. 18:00 w związku z trwającymi wyborami odnotowano 451 przestępstw i wykroczeń. Prawie połowa z nich dotyczyła niszczenia ogłoszeń i plakatów wyborczych oraz łamania ciszy wyborczej.

- Pod koniec głosowania pojawiły się też wykroczenia związane z nadużyciem alkoholu przez członków komisji - dodaje sędzia Sylwester Marciniak.

- Głosowanie przebiegało bardzo spokojnie, po zamknięciu lokali nie było żadnych zakłóceń i problemów. Rezerwy kart były w godzinach popołudniowych uruchamiane w miejscowościach turystycznych, a wieczorem - w pozostałych miejscowościach, które zgłaszały, że może zabraknąć u nich kart do głosowania. Były nawet przypadki w kilku komisjach, gdzie trzeba było posiłkować się rezerwą z sąsiedniej gminy, bo w danej gminie rezerwy już zabrakło - mówi Magdalena Pietrzak, sekretarz Państwowej Komisji Wyborczej.

- Jeżeli chodzi o problemy wyborców, najczęściej były to problemy związane z brakiem osób w spisie wyborców. Najczęściej dotyczyły one sytuacji, kiedy wyborca w czasie pierwszej tury wyborów znajdował się w szpitalu. Wszystkie te przypadki były na bieżąco wyjaśniane z właściwym urzędem gminy - dodaje Magdalena Pietrzak.

- Ostateczna frekwencja zostanie podana wtedy, kiedy będziemy przedstawiać uchwałę stwierdzającą wynik wyborów. Z punktu widzenia statystycznego wynika jednak, że frekwencja powinna wynosić w granicach 70 proc. Czyli i tak byłaby rekordowa, biorąc pod uwagę nawet najwyższą frekwencję w wyborach prezydenckich w drugiej turze w 1995 roku - podsumowuje sędzia Sylwester Marciniak.