Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Francuzi i Holendrzy interesują się Stocznią Marynarki Wojennej

Jacek Klein
Stocznia Marynarki Wojennej może zostać niebawem przejęta przez zagraniczny koncern
Stocznia Marynarki Wojennej może zostać niebawem przejęta przez zagraniczny koncern Tomasz Bołt
Resort obrony rozmawia już z inwestorami. Zainteresowane stocznią są firmy DCNS i Damen.

Stocznia Marynarki Wojennej w Gdyni może trafić w ręce francuskiego, państwowego giganta zbrojeniowego - koncernu DCNS. Minister obrony Bogdan Klich potwierdził, że francuski koncern jest zainteresowany przejęciem SMW. W "Polsce Dzienniku Bałtyckim" informowaliśmy o tym w piątek.

Zaangażowanie DCNS ma być częścią większego projektu konsolidacji europejskiego przemysłu stoczniowo-zbrojeniowego - doniósł w ubiegłym tygodniu francuski dziennik "Les Echos". Gdyńska stocznia, atrakcyjna z powodu niższych kosztów pracy, byłaby włączona w sieć stoczni współpracujących przy budowie francuskich korwet Gowind, sprzedawanych na eksport. W Gdyni powołano by pełnomocnika ds. obsługi kontaktów eksportowych. Transakcja może być powiązana z zakupem w przyszłości przez polską marynarkę dwóch francuskich okrętów podwodnych.

Oprócz Francuzów stocznię na oku ma mieć także holenderski koncern Damen. Resort obrony wysłał do ministrów obrony NATO zapytania o potencjalnych inwestorów.

- Dostałem dwie odpowiedzi - od ministrów obrony Holandii Eimerta van Middelkoopa i Francji Herve Morina, którzy zarekomendowali holenderską grupę Damen i francuską stocznię DCNS. W ostatnim czasie wydaje się, że Francuzi są bardziej zainteresowani, ale nie sposób tego przesądzać przed przetargiem, który niebawem się rozpocznie - powiedział Klich Polskiej Agencji Prasowej.

Pod koniec miesiąca francuski koncern ma przedstawić swoje plany wobec stoczni. Agencja Rozwoju Przemysłu opublikowała w ubiegłym tygodniu ogłoszenie, iż zamierza sprzedać udziały w SMW.

- ARP SA zaprasza potencjalnych inwestorów (podmioty krajowe i zagraniczne) do zgłaszania zainteresowania nabyciem akcji i/lub ewentualnym objęciem akcji nowej emisji, które powstaną w wyniku podwyższenia kapitału zakładowego spółki - czytamy w zaproszeniu.

Inwestorzy mogą wysyłać zgłoszenia do 26 października. Do końca miesiąca zostaną one rozpatrzone. ARP chce sprzedać w drodze negocjacji wszystkie posiadane 99,4 proc. akcji stoczni. Reszta akcji stoczni jest w rękach resortu obrony.

Związki zawodowe działające w stoczni uważają, że do przeprowadzenia ewentualnej sprzedaży stoczni nie wystarczy decyzja ARP i MON, ale konieczna jest zgoda całego rządu.
- Kwestia sprzedaży naszej stoczni powinna być uzależniona od decyzji Rady Ministrów. Stocznia jako podmiot istotny dla obronności kraju została skomercjalizowana, ale nie w celu prywatyzacji - podkreśla Mirosław Kamieński, przewodniczący Solidarności w Stoczni Marynarki Wojennej.
Sprzedaż stoczni, która od dłuższego czasu boryka się z problemami finansowymi, ma być gwarancją jej dalszego istnienia. Teraz zakład utrzymuje się głównie ze zleceń resortu obrony. W tym roku udział produkcji zbrojeniowej w przychodach wynosi 81 proc. Stocznia już kilkakrotnie straciła płynność finansową i miała problemy z wypłatą wynagrodzeń dla załogi. Z powodu utraty płynności finansowej zarząd zwrócił się do sądu o pozwolenie na zawarcie układu z wierzycielami stoczni. Ma to umożliwić przeprowadzenie restrukturyzacji stoczni.

W SMW z powodu konieczności cięcia kosztów zwolniona zostanie część załogi. Pracę miało stracić 300 osób. Ostatecznie zarząd i związki zawodowe dogadały się, że do końca tego miesiąca odejdzie 220 pracowników, głównie administracyjnych. W kwietniu przyszłego roku zwolnionych zostanie kolejnych 30 osób. Zarząd stoczni argumentuje, że ograniczenie zatrudnienia jest konieczne, ponieważ obecnie połowę z liczącej 1200 osób załogi stanowią pracownicy nieprodukcyjni. Ograniczenie zatrudnienia ma przynieść oszczędności rzędu 1-1,5 mln zł rocznie.

Stocznia Marynarki Wojennej żyje głównie z remontów dla MON

Stocznia Marynarki Wojennej utrzymuje się głownie ze zleceń resortu obrony. W tym roku udział produkcji zbrojeniowej w przychodach wynosi 81 proc. Z racji ubogiego budżetu na obronność zamówień jest coraz mniej. W tym roku wartość zamówień wynosi ok. 100 mln zł.

Na rozbudowę floty Ministerstwo Obrony Narodowej nie ma pieniędzy. Z tego powodu budowa wielozadaniowej korwety "Gawron" trwa od 8 lat. We wrześniu tego roku w końcu zwodowany został jej kadłub. Okręt ukończony ma być dopiero za 3 lata. Z budowy kolejnych sześciu rząd zrezygnował.

W 2005 r. stocznia została skomercjalizowana i przejęta przez ARP.

Obecnie została wystawiona na sprzedaż. Inwestorzy mogą kupić 160 mln akcji zwykłych imiennych o wartości nominalnej 50 groszy każda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki