Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fot. Kosycarz. Syn i ojciec - dwóch wybitnych fotoreportetów, którzy dziś stali się legendą. Fragmenty wywiadów z Maciejem Kosycarzem

Gabriela Pewińska
Gabriela Pewińska
Uważasz, że pomału upodabniam się do ojca? Coś w tym jest.   W piątek poszedłem na dworzec, remontują tunel. Robię zdjęcie. A tu jakaś starsza pani podbiega. Pan Kosycarz? - pyta. Kosycarz - odpowiadam. A ona: Tak myślałam, z daleka poznałam! Znałam pana tatę, pan jest tak do niego podobny... Pracowałam kiedyś w delikatesach na Rajskiej, w dziale mięsnym. Pana tato tam często bywał.
Uważasz, że pomału upodabniam się do ojca? Coś w tym jest. W piątek poszedłem na dworzec, remontują tunel. Robię zdjęcie. A tu jakaś starsza pani podbiega. Pan Kosycarz? - pyta. Kosycarz - odpowiadam. A ona: Tak myślałam, z daleka poznałam! Znałam pana tatę, pan jest tak do niego podobny... Pracowałam kiedyś w delikatesach na Rajskiej, w dziale mięsnym. Pana tato tam często bywał. Przemyslaw Swiderski
- Ponoć, gdy robię zdjęcia, powtarzam - nieświadomie - jego charakterystyczne gesty, odzywki. Wciąż słyszę od tych, którzy go znali: No kurcze, jakbym Zbyszka widział! – wyznał mi przed laty Maciej Kosycarz w jednym z wywiadów. Było tych rozmów mnóstwo, wiele z nich zapowiadało premierę kolejnych albumów z serii „Fot. Kosycarz”. Jak często mówił w nich o Ojcu! Oto fragmenty tych wspomnień.

Fot. Kosycarz. To była Ich marka, wspólny znak Ojca i Syna. Dwójki oddanych Gdańskowi wybitnych fotoreporterów. Obu łączyła wspólna pasja i miłość do miasta. Efektem tej rodzinnej wspólnoty są albumy sygnowane właśnie tak: „Fot Kosycarz. Niezwykłe Zwykłe Zdjęcia”. Gigantyczny, fotograficzny dorobek Kosycarzy, Zbigniewa i Macieja. Dziś obaj stali się legendą.

Pod koniec minionego roku zrodziła się propozycja, by jeden z gdańskich tramwajów zyskał imię Zbigniewa Kosycarza. Może – tytułując go: FOT. KOSYCARZ - uhonorujemy i Ojca, i Syna?

- Ponoć, gdy robię zdjęcia, powtarzam - nieświadomie - jego charakterystyczne gesty, odzywki. Wciąż słyszę od tych, którzy go znali: No kurcze, jakbym Zbyszka widział! – wyznał mi przed laty Maciej Kosycarz w jednym z wywiadów. Było tych rozmów mnóstwo, wiele z nich zapowiadało premierę kolejnych albumów z serii „Fot. Kosycarz”. Jak często mówił w nich o Ojcu!
Oto skrawki tych wspomnień ⇓

Uważasz, że pomału upodabniam się do ojca? Coś w tym jest.   W piątek poszedłem na dworzec, remontują tunel. Robię zdjęcie. A tu jakaś starsza pani podbiega. Pan Kosycarz? - pyta. Kosycarz - odpowiadam. A ona: Tak myślałam, z daleka poznałam! Znałam pana tatę, pan jest tak do niego podobny... Pracowałam kiedyś w delikatesach na Rajskiej, w dziale mięsnym. Pana tato tam często bywał.

Fot. Kosycarz. Syn i ojciec - dwóch wybitnych fotoreportetów...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki