2 z 24
Poprzednie
Następne
Fot. Kosycarz. Syn i ojciec - dwóch wybitnych fotoreportetów, którzy dziś stali się legendą. Fragmenty wywiadów z Maciejem Kosycarzem
Wszyscy mówią, że jestem skóra zdarta z ojca. Tak samo trzymam aparat. No i robię zdjęcia. Ale przed 1990 rokiem nie wyobrażałem sobie, że będzie to mój zawód. Nie przywiązywałem też wagi do tych podobieństw. Może nie chciałem długo wiązać się z fotografią, bo mi fotografia ojca ukradła. Taty nie było w domu całymi dniami. Mama - dziennikarka,rozumiała, że jest ciągle zajęty. Zresztą wiele osób uważa, że sukces taty to była zasługa mojej mamy. Miał pełną swobodę działania, wolność. Często pracowali w duecie. Robili wspólnie rubrykę „Przy pół czarnej z naszym gościem". To były rozmowy z gwiazdami ilustrowane zdjęciami ojca.